Dzieci wystawiają niezwykłe Misterium Paschalne. Ono autentycznie porusza serca

Grupa Milusińscy Pana z parafii pw. NMP Królowej Aniołów w Bystrzycy Oławskiej prezentuje w różnych miejscach spektakl, przedstawiający ostatnie sceny z życia Jezusa. To coś więcej niż dziecięcy teatr o charakterze religijnym.

Członkowie scholi i służby liturgicznej, a także chętni uczniowie podejmują co roku wielkie wyzwanie. Przekazują najważniejsze prawdy wiary za pomocą sztuki. Przydzielone role, profesjonalne kostiumy, tygodnie prób - Milusińscy Pana odgrywają Misterium Paschalne w różnych parafiach. Ujmują tym za serca widzów w każdym wieku.

Za całym przedsięwzięciem stoi pełna pasji i oddana sprawie nauczycielka religii Alicja Bronowicka, która kilka lat temu założyła grupę. Nawiązała tak dobry kontakt z dziećmi, że one z wielką radością biorą udział w różnych przedsięwzięciach. Oprócz wielkanocnego misterium wystawiają także jasełka, jeżdżą na rajdy i wycieczki.

O działaniach Milusińskich oraz tym, jak to wpływa na dzieci, opowiadają katechetka oraz rodzice młodych aktorów w 15. numerze wrocławskiego "Gościa Niedzielnego" na 14 kwietnia.

Czy przedstawianie męki i śmierci Jezusa nie ma na dzieci negatywnego wpływu ze względu na drastyczność scen? - My nie epatujemy w przedstawieniu przemocą i szczegółowymi torturami, którym został poddany Pan Jezus. Posługujemy się symbolami. Na przykład krzyżami są mężczyźni odpowiednio przebrani, do których aktorzy grający Jezusa i łotrów się przywiązują - tłumaczy A. Bronowicka.

- Uważam, że trzeba o śmierci z dzieckiem rozmawiać. Oczywiście, informacje powinniśmy dobierać odpowiednio do wieku i możliwości percepcyjnych dziecka. Dotyczy to zarówno śmierci Pana Jezusa na krzyżu, ale także doświadczenia śmierci chociażby bliskiej osoby. Izolowanie dziecka od śmierci, zabieranie mu możliwości przeżycia ostatniego pożegnania, otulenia modlitwą kogoś bliskiego jest dla niego krzywdzące. Zakłamuje rzeczywistość, osłabia jego psychikę i hamuje wzrost do stawiania czoła trudnościom w życiu - mówi A. Bronowicka.

O śmierci Zbawiciela opowiada i w przedszkolu, i w szkole podstawowej. - Dobieram słowa i opisy do wieku słuchacza. Dzieci słuchają z uwagą, zadają pytania. Nie wzbudza to w nich lęku czy paniki, ponieważ zawsze na pierwszym miejscu stawiam nadzieję życia wiecznego i miłość Boga do człowieka. My, dorośli, myślimy, że jesteśmy mądrzejsi od dzieci, tymczasem wiary i spojrzenia na Boga powinniśmy z pokorą uczyć się od nich - podsumowuje nauczycielka religii.

Z jej doświadczenia - m.in. wystawiania Misterium Paschalnego - wynika, że dzieci naprawdę bardzo głęboko przeżywają prawdy naszej wiary. Potrafią zachować powagę sytuacji i rozumieją, co przedstawiają. - Widzimy to po ich reakcjach i rozmowach. Zawsze przed właściwymi próbami tłumaczę każdą z ról, opowiadam o bohaterach z historii zbawienia. Przybliżam im realia i cały kontekst - dodaje A. Bronowicka.

Dzieci wystawiają niezwykłe Misterium Paschalne. Ono autentycznie porusza serca

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..