Tydzień ewangelizacyjny. Organizatorzy nazwali go Jarmarkiem Cudów. Strzał w dziesiątkę, bo cuda rzeczywiście były na wyciągnięcie ręki. Zdarzały się nie tylko podczas adoracji i modlitwy, ale także przy skocznej muzyce, jedzeniu kiełbasek i… lizaków.
Przepraszam, jestem z Kościoła katolickiego, chciałam z państwem porozmawiać – zagaduje kobietę i mężczyznę około czterdziestki młoda, atrakcyjna, uśmiechnięta dziewczyna. Wręcza im przy tym… lizaki, do których dołączona jest niepozorna karteczka. To nie akcja reklamowa. To najprawdziwsze głoszenie Ewangelii. Ta młoda dziewczyna to Marta Francuz ze Wspólnoty Przemierza Rodzin „Mamre”, jednej z grup, które włączyły się w organizowany w różnych miastach archidiecezji Tydzień Nowej Ewangelizacji, a niepozorna karteczka to krótki cytat z Pisma Świętego. – Zagadnięci przez nas ludzie reagują bardzo różnie – opowiada. – Jedni życzliwie słuchają tego, co mówimy, zadają pytania. Inni są ciekawi, czy my naprawdę wierzymy w to, co mówimy, i czy autentycznie jesteśmy szczęśliwi – czy to tylko taka ściema. Są także osoby, które odwracają się i mówią, że to nie jest ich klimat – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.