Nowy numer 22/2023 Archiwum

Śpieszmy się przytulić

Hospicjum perinatalne. Rodzice, którzy w czasie trwania ciąży dowiadują się o śmiertelnej chorobie dziecka, reagują różnie. Jeśli podejmują decyzję, by pozwolić mu się urodzić i otoczyć je opieką, są często pozostawiani sami sobie z arcytrudnymi problemami. Na Dolnym Śląsku mogą już korzystać z profesjonalnej pomocy.

Mała Helenka przyszła na świat 13 lutego, w Środę Popielcową. Trafiła na oddział intensywnej terapii. Po czterech dniach umarła na rękach swojego taty, tulona przez oboje rodziców. – Dzięki przychylności personelu szpitala mogliśmy cały ten czas spędzać razem – wspomina pan Marcin. – Pan Bóg pozwolił nam przejść przez to doświadczenie łagodnie. Tylko na początku jakiś lekarz natarczywie kazał mi podpisać pismo, że jestem przygotowany na śmierć dziecka. Taka chwila „zdołowania”... Potem już przeżywaliśmy te dni w pokoju. To był czas pełen miłości. Przez ten krótki okres życia córeczki chcieliśmy dać jej jakby w pigułce „skondensowaną” miłość, jaką otrzymałaby od nas w ciągu lat, które mogłaby przeżyć… Śpieszyliśmy się, by ją kochać… Tuż po porodzie ochrzciłem Helenkę, zrobiłem jej zdjęcie. Jest już na zawsze członkiem naszej rodziny – ważnym także dla dwójki naszych zdrowych dzieci. – Były cierpienie, ból, ale i wielki pokój. Radość, że możemy córeczkę przytulić – mówi pani Aleksandra. Małżonkowie przywołują poglądy osób twierdzących, że urodzenie niepełnosprawnego dziecka to heroizm. Może gdyby upowszechniła się pomoc dla takich rodzin, heroizm nie musiałby być aż tak wielki?

Z hospicjum można się kontaktować telefonicznie (71 367 51 09) lub pisząc na adres: fundacja@hospicjum.wroc.pl.

Więcej na: www.hospicjum.wroc.pl.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast