Szlakom św. Jakuba było poświęcone styczniowe spotkanie z cyklu Człowiek Wspólnota Odpowiedzialność.
Jego gościem był tym razem długoletni wrocławski przewodnik turystyczny i zapalony pielgrzym Andrzej Kofluk, który przedstawił temat „Ze św. Janem Pawłem II o chrześcijańskich korzeniach Europy. Pielgrzymki do Santiago de Compostela i do Rzymu”.
– W 2017 r. padł rekord jeśli chodzi o ilość osób, które zdobyły tzw. compostelkę –świadectwo pielgrzymowania do grobu św. Jakuba Apostoła w Santiago de Compostela co najmniej 100 km piechotą lub 200 km rowerem albo konno – mówił Andrzej. – Takich „compostelek” wydano w tamtym roku ponad 270 tys. Jeszcze więcej osób pielgrzymuje do Santiago w inny sposób, na przykład autokarem. W średniowieczu bywały lata, że rocznie – jak się szacuje – mogło docierać tam nawet pół miliona osób. Drogi św. Jakuba naprawdę kształtowały Europę.
Dodał, że Wrocław jest drugim miastem w Polsce pod względem ilości odnalezionych dawnych znaków pielgrzymkowych. Ostatnio takich znalezisk dokonano podczas prac prowadzonych pod pl. Nowy Targ.
– Pielgrzymowanie to powracanie do Boga – twierdzi. Uważa, że ten proces rozpoczął się już u początku dziejów ludzkości, kiedy Adam i Ewa, wygnani z raju, rozpoczęli mozolny proces powrotu. Współczesne ożywienie dróg św. Jakuba, camino, wiąże się z konkretnym wydarzeniem: wizytą św. Jana Pawła II w Santiago de Compostela i jego „Aktem Europejskim” z 9 listopada 1982 r. Papież przypominał w nim o roli jakubowych szlaków i wzywał: „…ja, biskup Rzymu i pasterz Kościoła powszechnego, z Santiago kieruję do ciebie, stara Europo, wołanie pełne miłości: Odnajdź siebie samą! Bądź sobą! Odkryj swoje początki. Tchnij życie w swoje korzenie…” Odtąd na starych szlakach znów zaroiło się od pielgrzymów; odkryto na nowo zapomniane drogi i rozsiane przy nich świadectwa wiary dawnych pelegrinos.
Andrzej przypomniał, że od wieków w chrześcijańskim świecie pątnicy kierowali swe kroki do trzech najważniejszych miejsc: do Ziemi Świętej (ich nazywano „palmieros”), do Rzymu („romeros”) i do Santiago de Compostela („peregrinos”) – gdzie znajduje się grób św. Jakuba Większego, brata św. Jana Ewangelisty. Św. Jakub miał ewangelizować Hiszpanię i tam miało potem trafić jego ciało z Ziemi Świętej. – Misja apostoła w Hiszpanii nie była udana, ale w Saragossie ukazała mu się (jeszcze wówczas żyjąca na ziemi) Maryja, zapewniając, że ewangelizacja ta przyniesie owoce – mówił A. Kofluk.
Przedstawiając szlaki jakubowe istniejące w Polsce, podkreślił, że regionem przodującym jest tu Dolny Śląsk. – Otwarcie pierwszego takiego współcześnie funkcjonującego szlaku, z Głogowa przez Jakubów do Zgorzelca, odbyło się 24 lipca 2005 r. We Wrocławiu otwarcie drogi św. Jakuba Via Regia miało miejsce w 2006 r. – mówił.
Andrzej wspominał m.in. swoją wielką pieszą wędrówkę odbytą wraz z przyjacielem jakubowymi drogami z samego Wrocławia do Santiago, a także wyprawę rowerową oraz pielgrzymkę do Rzymu. Mnóstwo spotkań z ludźmi, niezapomnianych chwil w mijanych sanktuariach, doświadczenie gościnności i przygód… We wspomnieniach nie brakło miejsca dla ś. p. Pawła Petera – niestrudzonego wrocławskiego promotora jakubowych dróg.
– Nie trzeba być w Hiszpanii, by znaleźć się na szlaku św. Jakuba – podkreślał Andrzej, mówiąc o sieci camino na Dolnym Śląsku. Przypomniał o poświęconych jakubowym drogom spotkaniach w Księgarni Hiszpańskiej we Wrocławiu przy ul. Szajnochy (2. środy miesiąca, 18.00) i audycjach jakubowych w Radio Rodzina. Miłośnicy camino spotykają się również w 3. soboty miesiąca o 16.00 na Mszach św. w kościele uniwersyteckim we Wrocławiu.
Spotkanie zorganizowała fundacja Studium Culturae Ecclesiae. W części muzycznej spotkania wystąpiły z mini-koncertem kolęd Ewa Morawska-Kalinin (sopran) oraz Sylwia Stefkiewicz (fortepian).
Andrzej pokazuje pamiętnik z wpisami napotkanych na szlakach ludzi Agata Combik /Foto Gość