Przedstawiamy dziesięciu nowo wyświęconych kapłanów. Otoczmy ich modlitwą!
Ks. Sebastian Kocher
parafia pw. św. Andrzeja Apostoła w Środzie Śląskiej
„Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie” (1Tes 5, 16-17)
Współczesnemu człowiekowi modlitwa często kojarzy się ze smutkiem, ciągłym wypowiadaniem tych samych słów czy też z przykrym obowiązkiem. Wybrałem to hasło, bo chcę w swoim życiu kapłańskim pokazać ludziom – a szczególnie młodzieży – że modlitwa, wiara są czymś radosnym. Brak radości w życiu wiąże się z brakiem Boga. Kto nie doświadczył Go, ten jest człowiekiem smutnym. Może na zewnątrz widać, że się uśmiecha, ale jednak wewnątrz jest kompletnie rozdarty. Modlitwa i radość – to motto mojego życia kapłańskiego.
Pierwsze symptomy mojego powołania kapłańskiego pojawiły się, gdy byłem w przedszkolu prowadzonym przez siostry salezjanki. Pewnego dnia mama przyprowadziła mnie do przedszkola bardzo wcześniej rano. Siostry zabrały mnie wtedy na Mszę św. Po Eucharystii, gdy ksiądz wychodził do zakrystii, powiedziałem do salezjanki, która siedziała obok mnie: „Siostro, ja też tak chcę się modlić, jak ten ksiądz”.
Potem zostałem ministrantem, ale moje marzenia z przedszkola powoli uciekały. W gimnazjum, kiedy miałem przyjąć sakrament bierzmowania, jeden z salezjanów wszedł do zakrystii i mówi do mnie: „Sebastian, ty chyba będziesz księdzem. Nie bój się, On Cię poprowadzi”. Po tych słowach poczułem się, jakbym dostał kamieniem w głowę. Zacząłem dużo myśleć o wstąpieniu do seminarium. Będąc w liceum, po długich przemyśleniach, adoracjach Najświętszego Sakramentu, postanowiłem pójść za głosem Boga. Chcę służyć ludziom – zwłaszcza młodzieży, studentom – którzy często są z dala od Boga, Kościoła. Oni potrzebują prawdziwych świadków, którzy pokażą im, że wiarę można przeżywać radośnie.