Nowy numer 13/2024 Archiwum

Znamy zwycięzców

Uroczysta gala zakończyła 14. edycję Dolnośląskiego Konkursu Literackiego o Złote Pióro "My, Polacy - My, Dolnoślązacy", którego organizatorem jest Zespół Szkół Salezjańskich "Don Bosco" i wrocławska radakcja "Gościa Niedzielnego".

Autor: Jakub Wójcik

Szkoła: II Liceum Ogólnokształcące im. Jana Pawła II w Dzierżoniowie

Opiekun: Agnieszka Chałupka

Temat:
„Rzadko na moich wargach (…)
Najdroższy wyraz: Ojczyzna.
Widziałem, jak do Jej kolan –
Wstręt dotąd serca me czuje –
Z pokłonem się cisną i radą
Najpospolitsi szuje” (Jan Kasprowicz).
Rozważania o prawdzie uczuć i postaw patriotycznych.

Od zarania dziejów egoistyczny człowiek za wszelką cenę pragnie zdobyć władzę, pieniądze czy prestiż społeczny. Naturalnym wydaje się fakt, że każdy chce walczyć o lepsze jutro dla siebie i swoich bliskich. Tymczasem historia pokazuje nam bardzo wiele przykładów ludzi, którzy - chcąc zapewnić sobie bogactwo i wpływy - uciekali się do kłamstw, oszustw, korupcji i nepotyzmu. Niestety, co niemiara takich osób i sytuacji możemy znaleźć w historii naszej Ojczyzny, zarówno tej dawnej, jak i tej współczesnej.

Druga połowa osiemnastego wieku to dla Polski trudny czas rozbiorów - podziału między Rosję, Prusy i Austrię. Był to dla naszej Ojczyzny jeden z najboleśniejszych okresów w historii, a konsekwencje tych wydarzeń odczuwamy poniekąd do dziś. Niestety, skupiamy się wyłącznie na cierpieniu, jakiemu zostaliśmy poddani w tamtym czasie, kultywujemy romantyczną martyrologię, a nie zastanawiamy się nad tym, co było przyczyną tak tragicznych wydarzeń.

Cóż, człowiek od samego początku zawsze zrzucał winę na innego człowieka. Można by tu przypomnieć znaną wszystkim historię biblijną - po spożyciu przez pierwszych rodziców owocu poznania dobra i zła Adam usprawiedliwia się przed Bogiem, twierdząc, że zjadł owoc pod wpływem Ewy. Tak jest i teraz. Najłatwiej oskarżać o nasze nieszczęścia inne narody, a wybielać naszych przodków i stawiać ich na cokołach pomników. A przecież bolesna prawda jest taka, że to skorumpowanie naszych dawnych elektorów, ich serwilizm i prywata przyczyniły się do wyboru króla będącego marionetką w ręku carycy Katarzyny. Stanisław August – jak pamiętamy - zrzekł się pretensji do Polskiego Tronu i Polskiej Korony, oddając tym samym władzę Imperatorowej, która obiecała zapewnić mu godny byt i spłacić wszystkie długi. Oczywiście, wszystko to odbyło się pod pretekstem ratowania kraju.

Doskonale tę sytuację opisuje wybitny poeta i bard naszego Narodu – Jacek Kaczmarski - w swojej balladzie Krajobraz po uczcie:

A w stolicy koronacja się zaczyna
I król światowy pokazuje szyk
Ale z obecnych nie wie jeszcze nikt
Że na tortach dał napis: „Vivat Katarzyna”

Imperatorowa i państwa ościenne
Przywrócą spokojność obywatelom naszym
Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy
Z pretensji do tronu i polskiej korony
Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja
Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia
Pieczołowitość nasza na nic się nie przyda
Świadczymy z całą rzetelnością Naszego Imienia

Pod przykrywką miłości do Ojczyzny król oraz polska szlachta dali przyzwolenie na zniszczenie państwa i zniewolenie całego Narodu. Chciałoby się powtórzyć za Kasprowiczem: najpospolitsi szuje (…). Przez chęć zaspokojenia wyimaginowanych magnackich kaprysów całe pokolenia Polaków musiały cierpieć, a nawet oddawać życie za tę Wolność, którą odebrali nam zaborcy.

Uważam, że nigdy nie możemy zapomnieć właśnie o tych pokoleniach, które przez sto dwadzieścia trzy lata wlczyły o odzyskanie sprzedanej Niepodległości – są to nasi Bohaterowie i to im należą się cześć, chwała

i wieczna pamięć. Jednak, tak samo jak należy pamiętać o Bohaterach, trzeba też przypominać o zdrajcach, którzy zniszczyli potęgę budowaną przez setki lat. I choć zdaję sobie sprawę, że moja postawa wielu wyda się kontrowersyjna, to i tak będę surowym moralistą, bo doskonale wiem, że historia lubi się powtarzać:

Bo są i tacy, którzy w wolności cud potrafią wmieszać swoich sprawek brud - tak śpiewał Marek Grechuta w pięknej piosence pt. „Wolność”, a słowa te wydają się dziś bardzo aktualne.

Jednakże, obserwując dzisiejszych Polaków, zauważam, że nie wyciągnęliśmy z naszej historii odpowiednich lekcji. Nie staramy się walczyć z narodowymi przywarami. W dalszym ciągu żywe są w naszym kraju niechlubne postawy: nepotyzm, pogoń za pieniądzem, niezdrowa żądza władzy. Pod płaszczykiem miłości do Ojczyzny wielu pragnie zdobyć władzę dla zaspokojenia własnych korzyści, zaszczytnych tytułów oraz w trosce o zawartość swojego portfela. A przecież władza jest służbą innym obywatelom. Wybierając rządzących, stawiamy na ludzi, którzy oferują nam pomoc w rozwiązywaniu społecznych problemów i udoskonalaniu zarówno całej Polski jak i jej małych ojczyzn. Bardzo często o tym zapominamy, gdyż widzimy zakłamany obraz. Jeśli przestaniemy ślepo dążyć do zaspokojenia własnych pragnień i zauważymy drugiego człowieka i jego potrzeby, nasz Naród nie będzie podzielony i znów zapanują harmonia, zgoda i upragniony spokój. Nie mamy prawa narzucać innym naszych poglądów i potrzeb, owszem, możemy się nimi dzielić, ale nie narzucać. Przykro stwierdzić, że słowa piosenki Olgi Sipowicz, znanej jako Kora – ikony polskiej kultury, piosenkarki i poetki – pisane w latach osiemdziesiątych dwudziestego stulecia, w czasie tzw. „komuny”, nadal są aktualne w naszej polskiej rzeczywistości:

Od tysiącleci nic się nie zmienia -
Te same żądze, te same pragnienia

Nie możemy dopuścić, żeby fundamenty naszego Domu, którym jest Polska, były naruszane przez wewnętrzne konflikty między rodakami. Musimy stać się narodem mądrym, gdyż tylko naród mądry może wybrać mądrą władzę i żyć tak, żeby wszyscy jego członkowie byli szczęśliwi.

« 2 3 4 5 6 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy