Młodzi księża otrzymali dekrety od metropolity wrocławskiego abp. Józefa Kupnego. Sprawdź, jakie będą ich pierwsze stałe parafie.
ks. Wojciech Bujak - parafia pw. św. Jana Apostoła w Oleśnicy
Moje powołanie rozpoczęło się podczas rekolekcji charyzmatycznych „Jezus na stadionie" w 2013 r., w Roku Wiary. Był to moment zwrotny w moim życiu, bo doświadczyłem, że mogę mieć osobistą relację z Jezusem. Pomogła mi wspólnota Odnowy w Duchu Świętym „Płomień Pański", która stała się dla mnie drugą rodziną i poprzez miłość i akceptację mogłem się formować oraz dojrzewać.
Swoje powołanie odkrywałem także w Duszpasterstwie Akademicki „Redemptor", w którym wraz z duszpasterzem miałem okazję poznać, czym jest żywy Kościół. Do ostatecznej decyzji przyczynił się obraz "Jezu Ufam Tobie" w wersji w wileńskiej. Patrząc w promienie miłosierdzia usłyszałem dwukrotnie Boży głos: „będziesz księdzem". Zdecydowałem się przerwać studia magisterskie i oddać się do służby Bożej. Czułem ogromne przynaglenie, aby być cały czas z Tym, który dał mi nowe życie i całkowicie mnie przemienił. Cały czas uczę się upodabniać do Chrystusa i akceptować, że nie muszę być idealny, bo Pan wybrał mnie właśnie wraz z moją słabością i grzesznością, co oczywiście nie zwalnia mnie z pracy nad sobą.
Maryja jest dla mnie wzorem pokory i zaufania. Oddała się cała do dyspozycji Boga i rozważała wszystko w swoim sercu. Oddała całe swoje życie, aby objawiły się sprawy Boże. Jest wytrwałą służebnicą od trudności napotkanych w Betlejem, aż po krzyż. Nigdy nie zwątpiła.
Błogosławieni męczennicy z Pariacoto, franciszkanie Michał i Zbigniew inspirują mnie swoim entuzjazmem i zdolnością do ofiary. Byli gotowi oddać wszystko dla Chrystusa – nawet życie. Zdeterminowani, by szerzyć królestwo Boże i poświęcić swoją młodość Bogu.
Papież Franciszek to dla mnie przykład wielkiej wrażliwości na problemy człowieka. Podkreśla, że Kościół ma głosić Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Wyraża ją poprzez miłość, poprzez czyny miłosierdzia. Imponuje mi Jego skromność oraz wychodzenie poza schemat sztywności i konwenansu, a także otwarcie na każdego człowieka, zwłaszcza zranionego oraz ubogiego.