Rozważanie z cyklu "Nim rozpocznie się niedziela" na IV niedzielę okresu zwykłego przygotował o. Oskar Maciaczyk OFM, duszpasterz akademicki.
Któż z nas nie zna historii o Adamie i Ewie rozmawiającymi z wężem przy jednym z drzew w ogrodzie Eden? Zapisana w Księdze Rodzaju opowieść poznawana jest na katechezie już przez przedszkolne dzieci. Znana jest nie tylko przez żydów i chrześcijan, ale stała się inspiracją dla wielu dzieł sztuki. Ta scena stała się dla wielu po prostu symbolem. Wydawać by się mogło, że to co czuli ówcześni ludzie, w jaki sposób rozmawiał z nimi szatan, to historia zamknięta na kartach Starego Testamentu. My natomiast mamy 2021 r. po narodzeniu Chrystusa, a kusiciel wciąż nakłania człowieka do nieposłuszeństwa Bogu, do nieufania Mu, do przekonania, że człowiek wystarczy sobie sam, że jedynie sam potrafi zapewnić sobie szczęście.
Dzisiaj słyszymy w Ewangelii, że szatan rozpoznaje w nauczającym w synagodze Jezusie prawdziwego Boga. Nie był w stanie Go słuchać. Mało tego, zakłócił nauczanie Jezusa. Próbował zagłuszyć słowo Boże. Inaczej mówiąc, próbował zagłuszyć prawdę o miłości, o życiu, czyli prawdę o Bogu. Szatan nazywany jest w Piśmie Świętym ojcem kłamstwa. Ten właśnie ojciec kłamstwa, rozpoznając w nauczającym Jezusie Boga, ustami człowieka, którego sobą zniewolił, wykrzyczał coś, co miało wprowadzić w sidła lęku słuchających Jezusa w synagodze. Otóż z jednej strony wykrzykuje prawdę: „Wiem, kto jesteś: Święty Boga” (Mk 1,24b). Z drugiej jednak strony krzyczy: „Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić” (Mk 1,24a).
Duch nieczysty jest tym, który oddala od Boga. Bóg jest przecież źródłem i miłośnikiem życia. Zły duch jest zatem tym, który przynosi śmierć, odciągając człowieka od Tego, który daje życie. Kusiciel robi to przede wszystkim, zagłuszając słowo Boże, czyniąc je niesłyszalnym lub zafałszowanym. Duch kłamstwa wypełnia pustkę po słowie Bożym swoim słowem: „Przyszedłeś nas zgubić”. Czy dzisiaj nie ma ludzi, którzy Ewangelię widzą jako zagrożenie dla siebie? Czy dzisiaj nie ma ludzi, którzy uważają, że Bóg chce im odebrać wolność? Czy nie ma dziś ludzi, którzy uważają, że Bóg chce odebrać radość życia i szczęście? Czy tymi ludźmi nie są często ci, którzy nazywają się katolikami? Dlaczego są ludzie, którzy tak myślą o Bogu i o Jego słowie? Bo zostali okłamani i to z wielką siłą! Słowo ducha kłamstwa czyni z tych ludzi niewolników egoizmu i lęku. Skoro nie słuchać Boga, skoro Jemu nie można zaufać, to komu w końcu ufać? W konsekwencji uleganie ojcu kłamstwa będzie prowadziło do przekonania, że człowiek sam dla siebie jest bogiem. To będzie prowadziło do pychy i próżnej chwały, które z kolei niezaspokojone zaprowadzą do życiowej pustki, do samotności, do sytuacji, w której bożkami będą wciąż niezaspokojone potrzeby, nienasycony egoizm.
Wydarzenie z synagogi w Kafarnaum wypełnione jest ostatecznie nadzieją, że nawet ten najbardziej uwikłany w kłamstwo i zło może być uratowany. Wraz z przyjściem Syna Bożego nadeszło królestwo Boże na ziemię. Orędzia kolejnych liturgii niedzielnych będą wypełnione manifestacją mocy Ducha Świętego w osobie i czynach Jezusa Chrystusa. Będziemy słuchać o uzdrowieniach zmagających się z różnymi chorobami, które rozumiane są przez żydów jako skutki grzesznego życia. Będziemy również dostrzegać objawienia bliskości Boga. My, jako uczestnicy liturgii eucharystycznych, jesteśmy już innymi słuchaczami i widzami tych scen, aniżeli bohaterowie z Ewangelii, którzy stali się adresatami uzdrowień przez Jezusa. My przez liturgię Eucharystyczną wspominamy i uobecniamy śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Pascha Jezusa wyciąga nas z dołu zagłady i daje nam nowe życie. Jako grzesznicy chcąc w pełni korzystać z tego bogactwa, szukamy w naszych kościołach konfesjonałów, bo wierzymy, że spowiadający kapłani w imieniu Jezusa odpuszczają grzechy. To są najpiękniejsze słowa, jakie możemy usłyszeć z ust kapłana: „Odpuszczam tobie grzechy”! Każda spowiedź to powiedzenie „nie!” duchowi kłamstwa.