Barbórkowa Msza św. w Ryczeniu

Agata Combik Agata Combik

publikacja 06.12.2020 20:23

W kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Ryczeniu ks. Ryszard Skocz, proboszcz parafii pw. św. Michała Archanioła w Osetnie, odprawił 6 grudnia Mszę św. w intencji górników żyjących w tej miejscowości oraz z prośbą o dar życia wiecznego dla śp. abp. Józefa Teofila Teodorowicza.

Barbórkowa Msza św. w Ryczeniu Na zdjęciu od lewej: Szymon Szendryk, Marcin Dąbrowski, ksiądz Ryszard Skocz, Kazimierz Kubicki (od małego podejmujący górnicze tradycje), Marek Kubicki i Hubert Kubicki. Agata Combik /Foto Gość

W Ryczeniu mieszka 4 górników. Pracujemy w kopalniach KGHM Polska Miedź SA (ZG Rudna i ZG Polkowice - Sieroszowice) – wyjaśnia Marek Kubicki. Dodaje, że od 14 lat w pobliżu dnia św. Barbary odprawiane są Msze św. w ich intencji w kościele pw. w Ryczeniu, który należy do parafii w Osetnie (okolice Góry).

Podczas niedzielnej Eucharystii ks. R. Skocz przypomniał słowa bł. ks. Jerzego Popiełuszki z homilii, jaką wygłosił 4 grudnia 1983 r. w Warszawie, na Mszy św. w intencji Ojczyzny. Przybyło na nią wielu górników z Górnego Śląska, a ks. Jerzy mówił o miłości Boga i Ojczyzny oraz solidarności z ludźmi pracy – ciężkiej i niebezpiecznej, jak ta w kopalniach.

Odniósł się wtedy do górniczego pozdrowienia „Szczęść Boże”. „(…) Tylko ludzie mocni Bogiem zdolni są do sensownej pracy i poświęcenia. Przez słowa >Szczęść Boże< wyraża się życzliwość wobec bliźniego, który pracuje, oraz tę pracę odnosi do Boga. (…) – wyjaśniał.

„Praca, szczególnie praca ciężka, kształtuje miłość i sprawiedliwość społeczną. Ale tylko wtedy, gdy pracą rządzi właściwy ład moralny. Jeśli w pracy brak ładu moralnego, na miejsce sprawiedliwości wkrada się krzywda, a na miejsce miłości nienawiść. Dlatego też wielką krzywdę ludziom pracy i całemu społeczeństwu czynią ci, którzy przez ostatnie dziesiątki lat burzyli i nadal burzą ład moralny (…)” – mówił wtedy przyszły błogosławiony.

Ks. R. Skocz przypomniał również sylwetkę ormiańskokatolickiego arcybiskupa Józefa Teodorowicza (1864-1938), który zmarł dokładnie 4 grudnia, w dzień św. Barbary, a który jest bardzo bliski wielu okolicznym mieszkańcom, wywodzącym się z Kresów. – W przedziwny sposób połączył ukochanie Polski z ukochaniem Boga i jego Kościoła, dając wzór prawdziwej miłości do Ojczyzny – mówił.

Arcybiskup urodził się 25 lipca 1864 r. w majątku Żywaczów na Pokuciu w szlacheckiej rodzinie ormiańskiej. Jego dzieciństwo i młodość upłynęły w Stanisławowie. Podczas późniejszych studiów prawniczych, przeżył kryzys wiary. O jego nawrócenie modliły się usilnie matka i siostra, zanosząc prośby przed obrazem Matki Bożej Łaskawej w Stanisławowie. Po roku pojednał się z Bogiem. Przerwał studia i zdecydował się wstąpić do seminarium.

Przyjął święcenia kapłańskie w 1887 r. Był wikariuszem przy lwowskiej katedrze ormiańskiej, potem w Stanisławowie. Został proboszczem w Brzeżanach – dając się poznać jako bardzo gorliwy kapłan, zaangażowany w pomoc potrzebującym, polski patriota.

W 1902 r. otrzymał sakrę biskupią; został arcybiskupem lwowskiej archidiecezji ormiańskokatolickiej. Oprócz pracy duszpasterskiej podejmował także działalność patriotyczną, społeczną. Angażował się jako publicysta. Był m.in. radnym Lwowa, w 1905 r. zaangażował się w sprawie strajków szkolnych w Wielkopolsce, zasiadał przez pewien czas w sejmie galicyjskim, w parlamencie austriackim [pełnienie takich funkcji przez duchownych było wówczas możliwe]. W czasie I wojny światowej, a także później, bronił ludności cywilnej przed krzywdami, jakie ją dotykały ze strony agresorów różnych narodowości. Angażował się w kwestię odzyskania przez Polskę niepodległości, bronił jej interesów na arenie międzynarodowej. Oddawał hołd Orlętom Lwowskim. 2.02.1919 w katedrze św. Jana w Warszawie wygłosił słynne kazanie na rozpoczęcie obrad Sejmu Ustawodawczego – podkreślając konieczność działania na rzecz dobra wspólnego.

W tylnej części kościoła w Ryczeniu znajduje się swoista galeria znanych duchownych-patriotów związanych z Kresami – gdzie upamiętniono m.in. abp. J. Teodorowicza. W przedsionku umieszczono figurę św. Barbary, przy której znajdują się kamienie z kopalni Rudna oraz kamień z Grecji, z klasztoru pw. św. Barbary.

Niedaleko kościoła, nad Baryczą, zobaczyć można kapliczkę św. Jana Nepomucena. W pobliżu znajduje się również kapliczka św. Antoniego – wotum za ocalenie z katastrofy górniczej.