Kiedyś była organizowana zbiórka w porozumieniu z jedną z sióstr misjonarek na studnię w Kamerunie. Wtedy nawiązaliśmy z nią kontakt, a ona wyraziła troskę o bezpieczeństwo dzieci. Już w 2018 r. pisała w liście do przyjaciół, że wybudowanie ogrodzenia jest bardzo ważne. Teren jest bardzo duży, a szkoła jest tuż przy dżungli. Na ten teren wchodzi bardzo dużo dzikich świń, które roznoszą pchły afrykańskie, które gryzą dzieci - opisuje Mariusz.

Zwraca uwagę, że według wyliczeń siostry inwestycja kosztowałaby ok. 100 tys. zł. - Wtedy pomyśleliśmy, że warto sprawdzić, ile taka inwestycja kosztowałaby w Polsce. Okazało się, że wraz z transportem morskim ok. 70 tys. zł. Dlatego zdecydowaliśmy się na zorganizowanie pomocy - dodaje.

Czasu na zebranie całej kwoty nie zostało wiele. - Ceny materiałów budowlanych bardzo szybko idą w górę, dlatego zarezerwowaliśmy jakiś czas temu wszystko, co potrzebne z odroczonym terminem płatności. Ten mija 7 października. W tym czasie dowiedzieliśmy się także, że niedługo wypłynie kontenerowiec, którym zakupione materiały możemy przesłać do Kamerunu - podkreśla.

Więcej o zbiórce na ogrodzenie można znaleźć na stronie www.wspieram.oaza.pl.

Niejako przy okazji pojawił się pomysł, by poza ogrodzeniem kontener wypełnić przyborami szkolnymi i materiałami higienicznymi. - Zbiórka odbędzie się już jutro, 1 października, w Przedszkolu "Lupikowo" na ul. Krzyckiej (przy kościele pw. Trójcy Świętej) we Wrocławiu. Pomyśleliśmy, że przecież poza materiałami budowlanymi do tego kontenera jeszcze coś się zmieści, a materiały biurowe dla dzieci to coś, co zawsze się przyda.

Przybory szkolne zbierane są również w Szkole Podstawowej w Dobrzykowicach.