Już po raz piętnasty przeszła piesza pielgrzymka z Wierzbic do sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady w Sulistrowiczkach. W pierwszej edycji przeszło 5 sióstr zakonnych. Teraz na szlak wyruszyło 80 osób, duchowni, osoby konsekrowane i świeckie.
Wydarzenie organizuje co roku Zgromadzenie Sióstr św. Józefa. Biorą w nim udział same józefitki, ale także współpracownicy z różnych placówek, sympatycy i wierni. Grono pielgrzymów z roku na rok rośnie. W tym roku ich liczba była największa.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
- Pan Bóg nam pobłogosławił piękną pogodą i obfitym słońcem. W zeszłym roku z kolei całą pielgrzymkę lało. Co ciekawe, w tym roku pielgrzymowały siostry z różnych zgromadzeń - urszulanka, siostry Matki Bożej Miłosierdzia, franciszkanki Maryi Nieustającej Pomocy. To nas cieszy. Grono całej grupy się rozrasta. Jesteśmy otwarci i nie mamy granicy, więc zapraszamy. Pan Bóg i my jakoś sobie z przeprowadzeniem całości poradzimy - uśmiecha się s. Emmanuela Snopek CSSJ, organizatorka pielgrzymki.
Jak dodaje, w wydarzeniu całodniowym udział wzięli nie tylko ci związani z duchowością józeficką, ale także katolicy, którzy o pielgrzymce dowiedzieli się np. z mediów społecznościowych. Dystans 25 kilometrów jest dość uniwersalny, dlatego cała inicjatywa przyciąga ludzi w różnym wieku.
- Szczególnie cieszę się z atmosfery życzliwości i radości oraz z tego, że wszyscy bezpiecznie dotarli do Matki Bożej Dobrej Rady. Zapraszamy za rok - zachęca józefitka.
Jak wędrówkę 31 maja odebrali pielgrzymi?
- Jestem osoba wierzącą i bardzo ufam Maryi. Dzisiaj było kapitalnie. Pogoda dopisała, ludzie tym bardziej. Szczególnie cieszę się z rozmów, które toczyliśmy po drodze. Dobrze, że był z nami kapłan, bo można było skorzystać ze spowiedzi. Ja skorzystałam. Bardzo lubię pieszo pielgrzymować. Wtedy przebywa się z drugim człowiekiem i można go odkryć. W innych warunkach nigdy byśmy go tak nie poznali. Ta droga pozwala otworzyć ludzi na siebie, a to dla mnie bardzo ważne - opowiada Małgorzata Zięcina, która pracuje jako opiekun medyczny u sióstr józefitek w Wierzbicach. W pielgrzymce uczestniczyła po raz drugi.
Po dojściu na miejsce, do sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady, pielgrzymi modlili się na Mszy Świętej, której przewodniczył ks. Jakub Bartczak z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Sulistrowicach. Homilię wygłosił ks. Adam Woźniak z diecezji świdnickiej. Zwrócił uwagę na to, że Święta Rodzina miała też swoją codzienność, a Bóg jest z nami zawsze - także w naszej codzienności.
- Maryja zawsze idzie z tobą przez życie, zawsze troszczy się i pamięta. Zawsze wstawia się za tobą i chroni cię w codziennym życiu. Zobaczcie, Elżbieta też nie miała oczekiwań, ale stało się coś zaskakującego. Elżbietę przy Maryi wypełnił Duch Święty i poznała tajemnice Maryi. Jej serce ogarnął ogromne zachwyt. Chciałbym, żebyśmy my wrócili z tej pielgrzymki z tym doświadczeniem zachwytu Elżbiety - mówił ks. Woźniak.
Zaznaczył, że jako wierzący możemy poprosić Maryję o wszystko i zawsze się do Niej zwracać. Doświadczenie Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny pomaga nam odkryć piękno, potęgę, nadzwyczajność i cudowność Matki Bożej.
- Maryja uczy nas rzeczy najważniejszej - uwielbienia Boga w codziennych szarych sprawach. To nasza wielka łaska - przez swoją codzienność, przez swoją pracę możesz wielbić Boga - nauczał kaznodzieja.
Ks. Bartczak w imieniu gospodarza miejsca - proboszcza ks. Ryszarda Staszaka - ugościł wszystkich, ale także zapraszał na przyszłość.
- Każdemu gratuluję dojścia i obyśmy się jeszcze na pielgrzymkowym szlaku spotkali. To było piękne pielgrzymowanie, przy pięknie pogodzie. Cieszę się bardzo z obecności młodych ludzi. Buduje się bardzo dobra tradycja. Zapraszam wszystkich, nie tylko związanych z józefitkami, do Matki Bożej Dobrej Rady. To miejsce jest otwarte dla każdego - przemawiał kapłan z parafii, która opiekuje się sanktuarium pod górą Ślężą.