Dziś ma 89 lat. Wspomnienia z Auschwitz są jednak wciąż świeże. Przeżyła piekło, lecz nigdy się nie poddała beznadziei.
Wrocławianka Wiesława Gołąbek bierze do ręki książkę. W oczy rzuca się wyraźna okładka: „Dymy nad Birkenau”. Seweryna Szmaglewska. „Udając, że roztrząsa łopatą piasek po zboczu rowu, zbliża się od drugiego odcinka pracy chuda Wiesia, dziewczyna siedemnastoletnia. […] Idzie śmiesznie w swych olbrzymich drewniakach, w których szmaty chroniące od zimna zajmują więcej miejsca aniżeli stopy. Piszczelowate nogi stąpają niezbyt pewnie. Ogolona głowa sprawia, że wielkie oczy wydają się za duże. Nie przestając manipulować łopatą, mówi z uśmiechem, nie podnosząc oczu, jakby się zwracała do górki piasku: – Masz nóż? Może byśmy coś zjadły” – czyta urywek o sobie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.