Homilię wygłosił ks. Jerzy Babiak SDB, dyrektor Zespołu Szkół Salezjańskich "Don Bosco". - Jesteśmy powołani do miłości. Miłość jest drogą powszechną Kościoła i każdego chrześcijanina. To my mamy miłość realizować i wypełniać. Tak jak Bóg nas umiłował - oddał za nas swoje życie do końca. Również my mamy oddawać swoje życie za braci - nawiązywał do odczytanego fragmentu Ewangelii.

Co do znaczy dla rzemieślników oddawać życie za braci? Przypomniał, że wspólnota rzemieślników to ponad 2,4 mln ludzi w Polsce i zatrudnia ponad 6 mln osób. - To ludzie, którzy są wykwalifikowani, prowadzą własną działalność gospodarczą - we własnym imieniu, na swój własny rachunek - i zatrudniają niewielką liczbę pracowników - tłumaczył.

Podkreślił, że rzemiosło nie jest łatwym zadaniem, ale ma swoje mocne i długotrwałe fundamenty i korzenie. Nawiązał do Starego Testamentu. Zwrócił uwagę, że już wówczas wymienione były zawody rzemieślnicze. - Bóg powoływał ludzi, aby dzielili się swoimi talentami, umiejętnościami, aby realizowali powierzone im zadania. Zwłaszcza wtedy, gdy był budowana świątynia i dom dla Boga. (...) Powołanie do rzemiosła to dar Pana Boga. I dobrze jest w ten sposób popatrzeć na to, że jestem rzemieślnikiem. To nie tylko zawód, nie tylko możliwość zarabiania pieniędzy, to przede wszystkim powołanie - zaznaczył. Zachęcał, by uświadomić sobie, jak wiele owoców pracy rzemieślniczej jest wokół nas - świątynie, rzeźby obrazy...

- W to powołanie włącza się bardzo dobrze uzdolnienie człowieka, które daje Bóg, a które nazywamy talentem. Mamy te talenty pomnażać. One są przypisane konkretnym ludziom, są bardzo ważnym elementem realizacji zadań rzemieślniczych - rozwój talentu, troska o niego i potem dzielenie się talentem z radością - dodał.

Ksiądz Babiak wyjaśniał, że rzemieślnik to człowiek z misją. Cytował papieża Jana Pawła II, który mówił: "Drodzy rzemieślnicy. To wy możecie przywrócić moc i treść wartościom, które zawsze znamionowały waszą pracę - troska o jakość, duch inicjatywy, promocja zdolności artystycznych, wolność i współpraca, właściwa realizacja między techniką a środowiskiem naturalnym, przywiązanie do rodziny, stosunki dobrosąsiedzkie".

Salezjanin tłumaczył dalej, że wydaje się, iż dzisiejszy świat nie potrzebuje rzemieślników. Tymczasem rzemieślnik to człowiek, który w dzisiejszym świecie płynie pod prąd. - To człowiek wielkiego serca, który nie ma wątpliwości, mimo wszystko, że warto pracować, warto poszukiwać nowych rozwiązań, warto odkrywać nową perspektywę i nową jakość dla świata. Rzemieślnik to człowiek, który nie liczy się z pieniędzmi, bo tak naprawdę one nie przynoszą pełni satysfakcji z tego, co się robi - wyjaśniał.

Kaznodzieja zaznaczył, że rzemiosło jest nam w dzisiejszym świecie bardzo potrzebne. - Coraz bardziej się przekonujemy, że wytwory ludzkich rąk to towary bardzo wartościowe i bardzo potrzebne. Nie wystarczy jednak dbać tylko o własną kondycję i własną jakość. Niezmiernie ważne jest w dzisiejszych czasach zatroskanie o edukację, o kształcenie i wychowanie młodego pokolenia, które będzie również  przejmowało to zadanie, powołanie bycia rzemieślnikiem. - dodał.

Zauważył, że odradza się szkolnictwo zawodowe i techniczne. Tak dzieje się również w Zespole Szkół Salezjańskich "Don Bosco". - Cieszy nas to, że możemy podjąć to wyzwanie kształcenia młodych pracowników i rzemieślników - zaznaczył (od nowego roku szkolnego w ZSS uruchomiona zostanie klasa techniczna - przyp. red.). Podkreślił, że takie zadania realizował również św. Jan Bosco. - Ważne jest, aby troszczyć się o młode pokolenie. Nie zrobimy tego bez miłości.

Posłuchaj całej homilii:

Na zakończenie rzemieślnicy, pod przewodnictwem swojego duszpasterza ks. Pawła Cembrowicza odnowili akt zawierzenia wszystkich rzemieślników Matce Bożej. Po Mszy św. członkowie DIR przeszli w kolumnie do Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, gdzie odbyła się druga część uroczystości - wręczenie odznaczeń państwowych i cechowych.

Uroczyste erygowanie święta rzemiosła miało miejsce na wrocławskim rynku 7 maja 1957 r.