XXV Kolarska Pielgrzymka z Wrocławia na Jasną Górę - 350 km w dwa dni na rowerze

Wrocław-Częstochowa i na drugi dzień Częstochowa-Wrocław. Kolarze z różnych stron Polski i nie tylko odbyli na dwóch kółkach pielgrzymkę do Maryi Królowej Polski.

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

|

GOSC.PL

dodane 02.07.2025 10:42

W tym roku była to jubileuszowa pielgrzymka, którą od ćwierć wieku organizuje triumfator Tour de Pologne z 1979 r., a dziś właściciel firmy rowerowej - Henryk Charucki.

Jej uczestnicy najpierw pierwszego dnia pokonują na rowerach w szybkim tempie trasę Wrocław-Częstochowa. Te 175 km zajmuje im ok. 6 godzin przy średniej prędkości 30-35 km/h. Tutaj naprawdę trzeba mieć dobrą kondycję i sporo siły oraz wytrzymałości. Pierwszy postój odbywa się po przejechaniu...  104 km.

- Tu nie liczba, ale jakość pielgrzymów się liczy. Nigdy nie agitowaliśmy, nie namawialiśmy nikogo za wszelką cenę. Najważniejszymi celami naszej jazdy są Droga Krzyżowa i Msza św. na Jasnej Górze. Tu nie chodzi o trening czy piwko w Częstochowie, ale o modlitwę, która w takim miejscu jest pięknym przeżyciem - opowiada H. Charucki.

Przyznaje, że przez 25 lat przewinęło się mnóstwo osób. Nigdy nie było przerwy - nawet pandemia koronawirusa tego nie zatrzymała. - Jechali z nami tacy ludzie, którzy w wieku 45 lat nigdy nie byli w kościele. A z nami po dojechaniu zgięli kolano na Jasnej Górze. Ale zdarzali się i tacy, co obrali sobie za cel po prostu dobry trening. Wszystkie edycje jednak organizowaliśmy w intencji dziękczynnej za życie i zdrowie - dodaje organizator, który wziął udział we wszystkich 25 edycjach.

W tym roku na Jasną Górę pielgrzymowało w ten sposób 45 osób. A wśród nich 12-latka Alena. Przejechała całą trasę, czyli w jedną i w drugą stronę (350 km) w tempie dorosłych.

- To słowo "kolarska", a nie rowerowa pokazuje charakter wydarzenia. Biorą w niej udział profesjonalni kolarze, byli mistrzowie Polski i świata. Często uczestniczą też ludzie z zagranicy oraz innych miast niż Wrocław. To jest piękne, że mają swoje pielgrzymowanie, które jednoczy ludzi i wpisuje się ich sportowy tryb życia - mówi ks. Kamil Leszczyński SDS, który był jednym uczestników, a zarazem opiekunem duchowym wydarzenia.

Dodaje, że w dniu, w którym przyjechali do Częstochowy, Kościół rozważał Ewangelię o tym, jak 12-letni Jezus zagubił się rodzicom podczas pielgrzymki do świątyni jerozolimskiej. - Alena też ma 12 lat i też pielgrzymowała do świątyni, więc można do tego nawiązać - uśmiecha się salwatorianin.

Ze względu na jubileuszowy charakter pielgrzymki sporo było elementów wspomnieniowych i refleksji. W pierwszą stronę kolarze jechali z wiatrem, więc droga przebiegła bardzo sprawnie. Na drugi dzień było jednak odwrotnie, co wymagało już większego wysiłku. Ale pogoda dopisała. Przez całą trasę nie spadła ani jedna kropla deszczu, natomiast kilka minut po dojechaniu ostatniego uczestnika do Wrocławia lunął deszcz. - Pan Bóg nas, jak Izraelitów, przeprowadził suchą stopą przez pielgrzymkę. Każdy dzień zaczynaliśmy od modlitwy, a po dojechaniu na Jasną Górę odprawiliśmy Drogę Krzyżową, złożyliśmy pokłon przed obrazem Królowej Polski w kaplicy jasnogórskiej i uczestniczyliśmy w Mszy św. dla środowiska kolarskiego w kaplicy św. Jana Pawła II - opowiada ks. Leszczyński.

Przyznaje, że podczas tej pielgrzymki pobił swoje wszystkie możliwe rekordy. Na odcinku 40 km osiągnął średnią prędkość 37 km/h. Każdy, kto chciałby połączyć wiarę i elementy duchowe z jazdą na rowerze, może zapoznać się z inicjatywą "Rozkręcamy wiarę"

H. Charucki przy okazji jubileuszu wspomina początki pielgrzymki. - Pamiętam, jak przyjechał do mnie franciszkanin Bonawentura, któremu dobierałem rower do jeżdżenia. Zaproponował zorganizowanie pielgrzymki na Górę św. Anny, ale ja z kolei zaproponowałem pielgrzymkę na Jasną Górę. Zgodził się i mówi: "Jak byśmy z 10 edycji zrobili, to byłoby coś". I ostatecznie udało się ich zrobić 25. W pierwszej edycji jechało 9 osób - 7 na rowerach i 2 w samochodzie. Ludzie po tylu latach dalej chcą jeździć. Jeśli Bóg nam zdrowie da, będziemy kontynuować inicjatywę - opowiada doświadczony kolarz.

1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..