Syn Lucyfera, córka Szatana, świątynia Szatana - takie nazwy noszą nazwy poszczególnych punktów programu imprezy "Halloween w saunarium" Wrocławskiego Parku Wodnego. Czy organizatorzy zdają sobie sprawę z tego, że używają satanistycznych odniesień?
Plakat z propozycjami z piekła rodem na stronie Aquaparku znajdują się od kilku dni. - Jest to całkowity program ceremonii zapachowych, które będą się łączyły z różnymi innymi przyjemnymi rzeczami: będzie specjalna muzyka, poczęstunek. To wydarzenie ma charakter okolicznościowy, inspirowany estetyką święta Halloween. Takie ceremonie odbywają się na całym świecie, zaś nasze doświadczenie dowodzi, że tego typu wieczory specjalne, często opatrzone intrygującymi tytułami, przyciągają licznych chętnych. Takie rozwiązania to nie tylko nasz pomysł, podobne działania obserwowaliśmy na ostatnich Mistrzostwach Świata w Suanowaniu w Monachium – mówi Anna Hejno, kierownik Działu Marketingu i PR wrocławskiego Aquaparku. Zdążyliśmy się przyzwyczaić do wszędobylskich powycinanych dyń oraz opowieści o czarownicach czy wampirach - nic w tym dobrego, ale nie razi to już tak w oczy jak jeszcze kilka lat temu.
Najbardziej szokujące są jednak bezpośrednie odwołania do Szatana. - Bardzo nam przykro jeśli tak zostało to odczytane. Nie chcieliśmy nikogo urazić. Odwoływaliśmy się do popkulturowego wizerunku zombie, wampirów i innych postaci znanych z horrorów, choć oczywiście szanujemy fakt, że dla wielu osób Szatan różni się od Hrabiego Draculi. Tym niemniej wszyscy lubimy chodzić do kina na horrory, lubimy się bać, w Halloween przebieramy się za kościotrupy, za wampiry, upiory i zombie - wszystko to kojarzy się z taką groteskową kulturą horrorową - dodaje pani kierownik. Jaki cel mają władze Aquapark,u zapraszając do udziału w tego typu "zabawie"? - Chodzi nam o dopasowanie się do konwencji Halloween, do specjalnego dnia w roku - tłumaczy.
Czy można pokazać Księcia Ciemności w sposób zabawny? Przecież jest On samym Złem. Kierownik marketingu Aquaparku na zarzut bezsprzecznie satanistycznego odniesienia punktów programu "Halloween w saunarium" zapewniła, że jeszcze dziś zostaną zmienione ich tytuły. - Biorąc pod uwagę opinię czytelników Gościa Niedzielnego, zdecydowaliśmy się złagodzić najbardziej kontrowersyjne nazwy. Dodam jednak, że od naszych klientów nie docierały do nas głosy krytyczne, przeciwnie - ceremonia cieszy się dużym powodzeniem - mówi.
Przypomnijmy, że Wrocławski Park Wodny jest spółką należącą do Miasta Wrocław.
Aktualizacja: Organizatorzy imprezy zmienili bulwersujące nazwy punktów programu na nieodwołujące się wprost do demonów.