W Siemysłowie zakończyła się kolejna pielgrzymkowa Eucharystia. Pielgrzymi ruszają w dalszą drogę. Dziś nocleg w Wierzbicy Górnej.
- Są życiorysy, które idą na pielgrzymce przypominające ruiny. Najczęściej są to ruiny, których przyczyną była różnorodna przemoc - mówił w homilii ks. Stanisław Orzechowski. Zaznaczył, że Chrystus w odczytanej Ewangelii uszczegóławia sprawę. Zwracając się do faryzeuszów mówił o tym, co czyni człowieka nieczystym. - Chodzi o mowę. To jest bardzo często mowa, która stwarza przemoc lub do niej prowadzi. Nieczystość mowy, to dziś powszechne zjawisko i nie chcemy się do tego przyznać - zaznaczył. Zwrócił uwagę, że na początku każdej przemocy stoi słowo, a dopiero potem przychodzi czyn.
"Orzech" przekonywał, że u progu wszystkich totalitaryzmów również stały słowa - propaganda. - To są słowa, które zagrzewają do kłamstwa i usprawiedliwiają haniebne czyny - tłumaczy.
Kaznodzieja zachęcał do osobistego postanowienia, "by to na mnie kończył się łańcuch nadużywania słowa, które czyni mnie nieczystym". Duszpasterz zaproponowała również pewne zadanie. - Proszę wziąć dziś kartkę. Na jednej stronie napisz kto ci zrobił krzywdę, a na drugiej napisz ilu ludziom ty zrobiłeś krzywdę. Nie podpisuj się. Te kartki trzeba zebrać i je spalić. To tak, by sobie pomóc pewnym gestem i wyobraźnią. Zrobimy to u św. Anny (w Oleśnie, przyp red.) - mówił. Zwrócił również uwagę, że wielu z pielgrzymów jeszcze nie skorzystało z sakramentu pokuty. Przekonywał, że nie warto zostawiać tego na ostatnią chwilę.
Za zakończenie ks. S. Orzechowski bardzo dziękował za gościnę mieszkańców Siemysłowa.
Zachęcamy do wysłuchania całej homilii: