Trwają uroczystości nadania doktoratu honorowego Papieskiego Wydziału Teologicznego. Zakończyła się Msza św. w katedrze wrocławskiej, której przewodniczył odznaczony tytułem abp Celestino Migliore.
Uroczystość św. Ap. Piotra i Pawła jako święto Kościoła Powszechnego stała się okazją do oficjalnego zakończenia roku akademickiego na Papieskim Wydziale Teologicznym.
Jego głównym elementem była Msza św. w katedrze wrocławskiej, której przewodniczył abp Celestino Migliore, nuncjusz apostolski w Polsce, któremu wręczony dziś zostanie honorowy doktorat uczelni.
Homilię podczas Eucharystii wygłosił metropolita wrocławski, bp. Józef Kupny. Nawiązał w niej do przeznaczonej na ten dzień Ewangelii o rozmowie Chrystusa z apostołami, która zawiera pytani: " Za kogo ludzie mnie uważają". Przypomniał, że jest to jeden z najczęściej komentowanych fragmentów. - Odwołujemy się do niego kiedy mówimy o początkach Kościoła, przytaczamy słowa Chrystusa, gdy szukamy potwierdzenia dla prymatu piotrowego - mówił.
Zwrócił uwagę, że często na wszelkich dniach skupienia i rekolekcjach pada pytanie: "Kim jest dla ciebie Jezus Chrystus?". - Zwracamy wtedy uwagę, że wobec tego pytania nie można przejść obojętnie. Nie można naszej odpowiedzi odkładać w nieskończoność, a na pewno błędem jest bezkrytyczne odwoływanie się do opinii innych - zaznaczył.
Nawiązał do zachowania św. Piotra, który nie brał pod uwagę tego, co mówią inni, pobieżnie przyglądali się dokonaniom Mistrza z Nazaretu. - Właśnie tacy ludzie nie byli wstanie w myśleniu o Jezusie wyjść poza utarte już schematy (...). Próbowali wtłoczyć osobę Jezusa, Jego nauczanie, działalność w dobrze znane sobie kategorie myślowe. Dobrze wiemy, że o wiele łatwiej jest powtarzać cudze opinie, poglądy jak zadać sobie trud wyrobienia własnych - dodał.
Piotr nie zatrzymał się na tym, co mówią inni. Otworzył się na pewną nowość w swoim życiu. - On swoją opinię wypowiedział w oparciu o głęboką relację z Jezusem. Prawdziwe poznanie opiera się właśnie na nawiązaniu więzi - mówił.
Abp Kupny nawiązał do rozmowy papieża Franciszka z rabinem Buenos Aires. Przypomniał, że kilka razy wypowiedział takie zdanie: "Mówię człowiekowi, aby nie chciał znać Boga tylko ze słyszenia. Ujrzy Boga żywego, gdy będzie patrzył własnymi oczami, szukał we własnym sercu".
Hierarcha zastanawiał się również jaka byłaby odpowiedź apostołów, gdyby do sytuacji doszło dzisiaj. Przekonywał, że zapewne odwołaliby się do gazet,radia, telewizji, czy internetu i cytowaliby to, co jest tam napisane.
- Bóg rzeczywiście jest obecny we współczesnym świecie. Niemal codziennie słyszymy o Chrystusie, o Kościele, o chrześcijaństwie. Ale rodzi się pytanie, czy poznaliśmy prawdziwie Chrystusa, Kościół, chrześcijaństwo. Może tylko coś wiemy ze słyszenia - zastanawiał się.
Zaznaczył również, że to pytanie nie dotyczy tylko tych, którzy o Chrystusie piszą, czy się wypowiadają, ale przede wszystkim tych, którzy chcą dawać świadectwo, że Jezus żyje. - Nie da się świadczyć o Chrystusie znając Go tylko z książek, z opinii wygłaszanych przez innych bez osobistej z Nim relacji - tłumaczył i dodał, iż aby ją zbudować potrzeba kogoś dobrze poznać - czyli przebywać z kimś wiele godzin na rozmowie, po prostu być.
Niestety pośpiech dzisiejszego świata powyższemu nie sprzyja. To dlatego współczesne relacje międzyludzkie są często pobieżne, a niektórzy zadowalają się dużą ilością wirtualnych znajomych.
Ewangelista Łukasz zauważa pewien szczegół. Zanim Jezus postawił pytanie uczniom i zaczął ich nauczać, najpierw spędził czas na modlitwie. - Jeśli chcesz poznać Boga, zawiązać z Nim relacje(...) musisz znaleźć czas na modlitwę - zaznaczył.
Abp Kupny zwrócił uwagę, że wyznanie Piotra nabiera specyficznego znaczenia w okolicznościach, w których do niego doszło. Cezarea Filipowa była bowiem miejscem przesiąkniętym pogaństwem. Jak zauważył, nic tam nie sprzyjało, by oddawać cześć Bogu. - A jednak Jezus nie ominął Cezarei. W ten sposób wyznacza misję samemu Piotrowi, jego następcom i pozostałym apostołom. Daje wskazówkę w jakim kierunku Kościół ma się rozwijać. Dziś papież Franciszek nazywa to "wyjściem na peryferie" - dodał.
Na koniec życzył, by Eucharystia była dla nas chwilą osobistego spotkania z Jezusem Chrystusem nie tylko po to by usłyszeć pytanie: "kim dla ciebie jestem?", ale żeby dać odpowiedź: "Jesteś moim Panem".