Tłum mieszkańców nieba wypełnił świątynie i ulice wrocławskich Popowic i Kozanowa. II Noc Świętych zmieniła się w wielkie modlitewne czuwanie.
Ty, który mieszkasz w chmurze pełnej ognia; Ty, który siedzisz na tronie z szafirów Istot tajemnych otoczony chórem… - pieśń rozpoczynająca spotkanie w kościele NMP Królowej Pokoju w parafii Oblatów Maryi Niepokalanej brzmiała szczególnie wymownie w obecności portretów oraz relikwii kilkudziesięciu świętych i błogosławionych.
Dodatkowo w ławkach już czekały dzieci przebrane za bohaterów 1-listopadowej uroczystości. Można było zobaczyć m.in. św. Franciszka, św. Jana Pawła II czy samą Matkę Bożą.
Po Nieszporach odbyła się prezentacja przewodników tegorocznej Nocy Świętych: niedawno kanonizowanych małżonków Martin, rodziców św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
Państwo Janikowie barwnie przedstawili życiorysy Zelii i Ludwika, ukazując ich jako tych, którzy otrzymali misję „bycia posłanym we dwoje”; którzy uświęcili się nie „pomimo” małżeństwa, ale właśnie poprzez nie, a ich więź w cudowny sposób wyraziła zaślubiny Chrystusa i Jego Kościoła.
Prelegenci zaprezentowali dzieje obojga: kobiety, której życie naznaczyły misterne koronki oraz miłość do męża - wybranego jej przez Boga, co zrozumiała w jednej chwili, spotykając go pewnego dnia na moście, a także Ludwika, zegarmistrza, którego życiowa droga zmierzała pomału ku niezwykle trudnej chorobie.
Marzenia obojga o synu-misjonarzu Bóg spełnił w inny sposób - podarował im córkę będącą patronką misji.
Po prezentacji z popowickiej świątyni wyruszyła procesja z relikwiami. Nieśli je przedstawiciele różnych wspólnot, zgromadzeń zakonnych i parafii, a także m.in. więźniowie (powierzono im relikwie ks. Jerzego Popiełuszki jako tego, który też był więziony). Po drodze trwał śpiew Litanii do Wszystkich Świętych; zatrzymano się ponadto, by otoczyć modlitwą m.in. przyszłoroczne Światowe Dni Młodzieży.
Kilkadziesiąt relikwii towarzyszyło Nocy Świętych Agata Combik /Foto Gość - Święci to nie dziwacy czy kosmici… Żyją obok nas… Świętość polega na miłości - mówił ks. Marcin Krawczyk, który w kościele pw. św. Jadwigi na Kozanowie przewodniczył Eucharystii wieńczącej Noc Świętych.
Zauważył, że choć świętość kojarzy się z wysiłkiem, heroizmem, to na pierwszym miejscu jest to wysiłek nie człowieka, lecz Boga, który nas ku sobie pociąga.
- Heroizm człowieka jest prostym powierzeniem się pracy Boga nad nim, czyli powierzeniem się Jego miłości - stwierdził, dodając, że święci to realiści twardo stąpający po ziemi, którzy wielu rzeczy mogą zaniechać, ale nie jednego: codziennego pielęgnowania miłości.
- Jak zostać świętym? Chrystus wyprowadza nas dziś na górę, która sięga nieba, i każe przypatrzeć się prowadzącym na nią szlakom - mówił, wskazując na 8 błogosławieństw.
O. Andrzej Albiniak, koordynujący całość przedsięwzięcia, wyjaśnił, że tym razem - obok relikwii Krzyża Świętego - w obchodach Nocy Świętych uczestniczyły relikwie 64 świętych i błogosławionych (którym na zakończenie każdy mógł oddać cześć).
- Kroczymy ze świętymi ku naszej świętości - twierdził, życząc uczestnikom procesji dołączenia do pocztu świętych i podobnej wędrówki po Królestwie Niebieskim.