Abp Józef Kupny przewodniczył w katedrze wrocławskiej Mszy św. w intencji prześladowanych chrześcijan, wplecionej w program trwającego Forum Młodych.
– Bóg nie lubi tracić. Bóg mówi do każdego człowieka: synu, córko, nie chcę ciebie stracić. Jesteś mój, jesteś moja. Bóg szuka nawet w ciemności, Bóg szuka nawet w nocy – mówił ks. Maciej Małyga w homilii.
Podkreślał, że mamy mieć te same dążenia, które były w Jezusie: gotowość wyjścia po człowieka, który się zgubił. Jak to się ma do tematu Forum Młodych, poświęconego relacjom między muzułmanami a chrześcijanami?
– Z teologicznego punktu widzenia nie możemy powiedzieć inaczej niż to, że islam jest zagubieniem, jest zniekształceniem oblicza Jedynego, jest odrzuceniem Boga, który objawił się jako Ojciec, Syn, Duch… Do innego wniosku dojść nie można, ale jeśli mówimy to z pychą czy pogardą, to biada nam… – tłumaczył kaznodzieja.
Co w takiej sytuacji ma czynić wyznawca Chrystusa? – Nie jest naszą drogą, jako chrześcijan, konfrontacja, w sensie fizycznego czy nawet duchowego konfliktu – twierdził ks. M. Małyga, przypominając, że Jezus nie toczył wojen, nie napadał na karawany, na sąsiednie plemiona… Przywołał wspomnienie eksponatów oglądanych w byłym pałacu sułtanów w Stambule. Zachowały się tam przypisywane Mahometowi miecz i łuk. – Co zostało po Jezusie? Szczątki krzyża – zauważył. Krzyż Chrystusa i miecz Mahometa…
Co pozostaje, może dialog? – Rozmawianie ze sobą ma sens, ale dialog to tylko pewien etap. Pasterz nie szuka owcy, aby z nią porozmawiać, a potem zostawić na pustyni, lecz aby ją uratować. Zatem moja postawa chrześcijanina wobec muzułmanina to nie jest postawa uczestnika jakiejś konfrontacji, postawa przeciwnika, wroga. Z drugiej strony nie jest też postawą dyskutanta, producenta kolejnych słów – mówił. – Słowo Boże uczy nas, że moją postawą wobec każdego brata i siostry jest postawa misjonarza miłosierdzia. Nie dlatego, że jesteśmy lepsi, mądrzejsi, bardziej cywilizowani. Może jest dokładnie odwrotnie. Jesteśmy misjonarzami miłosierdzia przede wszystkim dlatego, że każdy z nas został najpierw przez Pana Boga czy przez Jego misjonarzy miłosierdzia odnaleziony.
Czy nie powinniśmy spojrzeć na problem uchodźców także z innej niż zwykle strony? Czy nie znaleźli się w Europie również po to, by usłyszeć o Jezusie? "(...) Największym darem, jaki możemy jako chrześcijanie ofiarować przybyszom jest wiara w Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem" - napisał rektor wrocławskiego seminarium, ks. Adam Łuźniak, w numerze Vox Nostra poświęconym obecnemu Forum Młodych. Wspomniał o wielu świadectwach przyjmowania przez przybyszów wiary w Chrystusa. Jak często, rozważając kwestie migracji, chrześcijanie dostrzegają ten wymiar kontaktów z wyznawcami innej religii?