Frekwencja na pierwszym z orszaków w Miękini przerosła oczekiwania organizatorów.
To przerosło oczekiwania organizatorów. Przebrane dzieci, korony na głowach uczestników orszaku, spotkani po drodze pastuszkowie, trzej królowe na koniach i stajenka w Betlejem. Tak wyglądał Orszak Trzech Króli, który przeszedł ulicami Miękini.
Po uroczystej Mszy św. barwny korowód z udziałem orszaków króli Kacpra, Melchiora i Baltazara wyruszył z kościoła aby szukać nowo narodzonego dziecięcia. Wprawdzie pokusa i król Herod zatrzymywali Mędrców i pielgrzymów mamiąc ich biesiadami, jednak królowie dzielnie szli za gwiazdą do Betlejem. Po drodze spotkali pastuszków, którzy dalej prowadzili uczestników orszaku. Razem kolędując udaliśmy się do szopki, która znajdowała się w sali SOK-u.
W Orszaku Trzech Króli w Miękini wzięły udział całe rodziny, harcerze, gimnazjaliści, strażacy, członkowie Miękińskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, parafianie i goście, a wszyscy chętnie zakładali na głowę korony.