Dwóch salezjańskich diakonów przyjęło z rąk abp. Józefa Kupnego święcenia kapłańskie. - Jesteście posłani by budować jedność i nieść nadzieję - mówił do neoprezbiterów metropolita wrocławski.
Uroczystość odbyła się w parafii pw. Chrystusa Króla, którą prowadzą księża salezjanie. W stan kapłański w sobotę 21 maja wstąpili: Przemysław Jaskot SDB i Mikołaj Wyczałek SDB.
W homilii pasterz kościoła wrocławskiego tłumaczył, czym charakteryzuje się chrystusowe kapłaństwo.
- Dzisiaj Chrystus przywołuje was do siebie, aby udzielić wam swojego Ducha, swojej władzy kapłańskiej i jeszcze ściślej zjednoczyć się z wami. To czas ostatecznego i definitywnego wyboru. Każdy z was musi udzielić osobistej odpowiedzi Jezusowi i na nowo uświadomić sobie, co to znaczy trwać przy Nim - mówił abp Józef Kupny.
Wytłumaczył dalej, jak wyraża się dzisiejsze trwanie przy Jezusie. Tym podstawowym wymiarem pozostaje zawsze osobowa więź, czyli przylgnięcie do Zbawiciela całym sercem.
- Trwać przy Chrystusie to pozwolić prowadzić się Duchowi Świętemu, być wiernym Ewangelii, budować jedność z następcą św. Piotra, biskupami i kapłanami, zrezygnować z własnych ambicji, stać się ubogim jak Chrystus, uczestniczyć w Jego cierpieniu i niezrozumieniu - nauczał metropolita i jako wzór takiego trwania przywołał postać Matki Bożej.
Maryja bowiem nie ma ambicji tworzenia nowego Kościoła, szanuje wybór apostołów dokonany przez Syna, niczego nie narzuca, wykorzystując swoją pozycję, nie walczy o prawdę, podważając autorytet apostołów, ale buduje jedność i modli się w trudnym czasie. Zachowuje w sercu, kiedy nie rozumie. To piękny przykład miłości Kościoła.
- Wzorem trwania przy Chrystusie niech będzie dla Was św. Jana Paweł II - zwrócił się do diakonów hierarcha - On cierpiał fizycznie i przez znoszenie tego w wielkiej cierpliwości i przez poddanie się woli Bożej, uczestniczył w cierpieniu Mistrza. Cierpiał duchowo z powodu krytyki i nierozumienia, także w swojej ojczyźnie - oświadczył metropolita wrocławski.
Przypomniał że papież Polak do nikogo nie odwracał się plecami, nikomu nie odmówił podania ręki, był człowiekiem dialogu, przebaczenia i pokoju. Uczynił ze swego życia dar dla Boga i bliźniego.
- Świętość nie jest tylko dla wybranych, a nasze kapłaństwo ma być drogą do świętości. Jakość waszej posługi będzie wskaźnikiem, jak blisko jesteście Boga. Nie słowne deklaracje, nie zapewnienia, ale posługa. Jesteście posłani, by budować jedność, nieść nadzieję - apelował arcybiskup.
Wymienił także pomoc małżonkom w odkrywaniu piękna miłości małżeńskiej, a rodzicom w pełnieniu ich misji wychowawczej.
- Nie może zabraknąć waszej troski o chorych, opuszczonych i wszystkie rodziny, którym brak jest wystarczających środków do życia i wychowania. Bądźcie blisko nich. Bądźcie miłosierni. W konfesjonale przebaczajcie, a nie osądzajcie. Świadectwem życia przyciągajcie do Chrystusa. Niech pokarmem dla ludu Bożego będzie wasze nauczanie. To, o czym mówicie jest tym, co znajduje się w waszych sercach - kontynuował pasterz lokalnego kościoła.
Przytoczył jeszcze słowa ojca świętego Franciszka, które papież wypowiedział o neoprezbiterów.
"Nie odmawiajcie chrztu tym, którzy o niego proszą. W sakramencie pojednania będziecie odpuszczać grzechy w imię Jezusa i Kościoła. Proszę was, byście nigdy nie męczyli się byciem miłosiernymi. W konfesjonale będziecie po to, by przebaczać, a nie potępiać. Naśladujcie Ojca, który nigdy nie męczy się przebaczeniem."
- Ten styl apostolski wymaga również ducha ubóstwa i wyrzeczenia, aby być wolnymi w głoszeniu i szczerymi w dawaniu świadectwa miłosierdzia - stwierdził abp Kupny.
Metropolita zachęcał pod koniec homilii zgromadzonych do modlitwy za neoprezbiterów oraz za wszystkich kapłanów. - Oby ich nie brakowało i by byli według zamysłu Chrystusa: prawdziwym darem dla wspólnoty wiernych - spuentował.