Jest ich 10. Nowi prezbiterzy przyjęli święcenia kapłańskie z rąk abp. Józefa Kupnego.
Wraz z metropolitą wrocławskim Eucharystię w katedrze wrocławskiej sprawowało kilkudziesięciu kapłanów. Wśród nich byli również wrocławscy hierarchowie - kard. Henryk Gulbinowicz, abp Marian Gołębiewski oraz bp Jacek Kiciński.
- "»Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam«. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: »Weźmijcie Ducha Świętego«". Te słowa Pana Jezusa, wypowiedziane do uczniów wieczorem w dniu zmartwychwstania, dzisiaj, w tej wrocławskiej katedrze, nabierają szczególnego znaczenia, bo są one kierowane również do was, drodzy diakoni. Zostajecie mocą Ducha Świętego wyświęceni i posłani, aby głosić i pełnić dzieło zbawienia - mówił w homilii abp Kupny.
Dalej tłumaczył znaczenie gestów, które należą do obrzędu święceń kapłańskich. Podkreślił, że moment włożenia rąk jest chwilą szczególnie przejmującą, symbolem głębokiego uniżenia wobec majestatu Boga i otwarcia na przyjęcie Ducha Świętego. - Tak, jak w Mszy św. jest On sprawcą przeistoczenia chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa, tak w sakramencie kapłaństwa On jest sprawcą konsekracji kapłańskiej. Potem nastąpi nałożenie rąk, które jest kontynuacją gestu, jaki stosowano w Kościele pierwotnym na oznaczenie daru Ducha Świętego - wyjaśniał. Przypomniał również, że ten znak, użyty przez św. Pawła względem Tymoteusza, pozostał jako skuteczny znak czynnej obecności Ducha Świętego w sakramencie święceń.
Metropolita podkreślił również, że największy sens duchowości kapłańskiej wyraża się w postawie leżenia krzyżem przed otrzymaniem święceń. - Jest to znak zupełnego oddania się Bogu, Jego Matce oraz całkowitego poświęcenia Bogu i Kościołowi. Cała formacja seminaryjna starała się was przygotować do podjęcia tej ważnej i zarazem radykalnej decyzji. W posługę kapłańską immanentnie wpisana jest misja. Nie ma kapłaństwa dla kapłaństwa. Kapłaństwo jest związane z posłannictwem i za tym posłannictwem stoi osoba Jezusa Chrystusa, chociaż decyzje o tym, dokąd, w Jego imieniu podejmuje biskup - kontynuował hierarcha.
Podkreślił, że miejsce, do którego jest posłany kapłan, jest ostatecznie tym, do którego posyła sam Chrystus, miejscem, do którego Chrystus sam zamierza przyjść. - Niedostrzeganie tego prowadzi kapłana na krawędź kryzysu tożsamości kapłańskiej. Kapłan, który nie ma świadomości posłannictwa i nie wiąże go z osobą Mistrza, nie widzi też sensu swojej posługi duszpasterskiej, męczy się nią, frustruje, naraża na odejście - mówił.
Zaznaczył, że misja kapłańska jest ściśle związana z Kościołem i nigdy nie jest obok lub poza nim. - Stąd bardzo ważna jest komunia duchowa i duszpasterska pomiędzy kapłanami a ojcem świętym, biskupami i wszystkimi braćmi w kapłaństwie. Jedność pasterzy w wierze, miłości, nauczaniu i trosce o dobro wspólne wiernych jest punktem odniesienia dla całej wspólnoty kościelnej i dla każdego, kto szuka pewnej orientacji w codziennym podążaniu drogami Pana. Jesteśmy wezwani, aby budować jedność i pokój zakorzeniony w jedności braterskiej i by wszystkim dać tego podnoszący na duchu przykład. Z pewnością taka postawa będzie owocna i da naszym wiernym moc nadziei - wyjaśniał arcybiskup.
Metropolita zwrócił uwagę, że treścią posługi kapłańskiej jest głoszenie Ewangelii, sprawowanie sakramentów i kierowanie ludem Bożym. - Aby to posłannictwo, w miarę naszych ludzkich sił, dobrze wypełnić, trzeba trwać w intensywnej, osobistej relacji z Dobrym Pasterzem. Trzeba być człowiekiem głębokiej modlitwy, otwartym na działanie Ducha Świętego, wielkodusznym, ubogim w duchu, pełnym żarliwej miłości do Pana i bliźniego - przypomniał.
Nawiązał również do słów papieża Franciszka, który nauczał, że w posłudze kapłańskiej nie może zabraknąć ducha misyjnego, chęci wyjścia, aby szukać, także na peryferiach, i iść do tych, którzy oczekują na Dobrą Nowinę Chrystusa. - Ten styl apostolski wymaga również ducha ubóstwa, wyrzeczenia, aby być wolnym w głoszeniu i szczerym w dawaniu świadectwa miłosierdzia - wyjaśniał, przypominając słowa św. Jana Pawła II z 1987 r. ze Szczecina. Papież powiedział wówczas: "Od nas wszystkich, kapłanów Jezusa Chrystusa, oczekuje się, abyśmy byli wierni wobec wzoru, jaki nam zostawił. Abyśmy więc byli »dla drugich«. A jeżeli »mamy«, żebyśmy także »mieli dla drugich«. Tym bardziej, że jeśli mamy, to mamy »od drugich«".
- Zachęcam was do troski o ubogich. Jest wokół nas wielu potrzebujących - bezrobotnych, bezdomnych, chorych, opuszczonych, jest wiele rodzin, które potrzebują pomocy. Bądźcie blisko nich. Miejcie wyobraźnię miłosierdzia, zawsze to miłosierdzie praktykujcie, także w stosunku do tych, którzy żyją w niesakramentalnych związkach, aby nie czuli się wykluczeni z Bożego miłosierdzia, z braterskiej miłości innych chrześcijan i z troski Kościoła o ich zbawienie. Zastanawiajcie się nad tym, w jaki sposób pomóc im, aby nie porzucili wiary i wychowywali swoje dzieci w pełni doświadczenia chrześcijańskiego - zwracał uwagę neoprezbiterom.
Abp Kupny uczulał kapłanów również na posługę młodym, by pomagali im odkryć pełną wartość sakramentów jako najważniejszego miejsca spotkania z żywym Chrystusem. - Zachęcajcie do udziału w ruchach, stowarzyszeniach, których duchowość jest oparta na słowie Bożym, liturgii i życiu wspólnotowym. Światowe Dni Młodzieży są niepowtarzalną okazją do tego, by jeszcze bardziej ożywić duszpasterstwo młodzieży, by nadać mu nowe impulsy, tak, by młodzi ludzie w swoich poszukiwaniach sensu życia, w dokonywanych wyborach nie byli pozbawieni światła i mądrości Chrystusowej Ewangelii. Nie bójcie się wychodzić do ludzi młodych, nawet jeśli będą was przyjmować z pewną podejrzliwością. Nie zrażajcie się trudnościami na katechezie - kapłan, który ma świadomość, że Pan Jezus go posyła, wie dobrze, że nie jest sam, że towarzyszy mu Pan i moc Jego Ducha - przekonywał.
- Chrystus przyjmuje wasz dar z siebie samych, a my wszyscy cieszymy się wami i otaczamy was naszą gorącą modlitwą - zakończył abp Kupny.
Zobacz zdjęcia z uroczystości (TUTAJ) i poznaj bliżej nowych kapłanów (TUTAJ).