Piąty Jarmark Parafialny w Głębowicach odbył się w na terenie "Garnierówki".
W pokarmelitańskim kompleksie klasztornym, w parafii NMP z Góry Karmel, świętowanie rozpoczęła Msza św. Uczestniczyli w niej także piesi pielgrzymi, przybyli m.in. z Krzelowa czy Ścinawy. Tuż potem goście mogli przejść przez symboliczną furtę klasztorną, przepuszczani przez karmelitańskich mnichów. Czekało na nich mnóstwo atrakcji – od herbatek z pachnących ziół z klasztornego wirydarza, otwartego dla zwiedzających podobnie jak wiele innych zakamarków starego gmachu, poprzez muzykę, rękodzieło i przysmaki naszykowane przez parafian. Powodzeniem cieszyła się m.in. karkówka przygotowana własnoręcznie przez proboszcza, ks. Jarosława Olejnika.
– Tym razem nawiązaliśmy podczas jarmarku do tradycji przedwojennej. Można odwiedzić działające tu niegdyś miejsca, takie jak piekarnia, apteka, poczta, rzeźnia, kawiarnia – tłumaczy gospodarz parafii. – Nowością jest udostępnienie zwiedzającym klasztornych piwnic, gdzie zakonnicy trzymali niegdyś produkty rolne, lód, beczki z winem.
Ks. Olejnik przypomina, że w każdą 2. i 4. niedzielę miesiąca od 16.00 można zwiedzać pokarmelitański klasztor, powracający dziś do życia w nowej postaci. Warto zwiedzić choćby odtworzony wirydarz. – Na miłośników przyrody czekają ścieżki ekologiczne, „żurawiowa” i „susłowa”; ewenementem na skalę europejską jest „ptasia wieża”, przez którą również biegnie ekologiczna ścieżka – prowadząca „od nietoperzy w krypcie po pustułkę na szczycie” – wyjaśnia. – Wirydarz podzielony jest na ogród ozdobny, służący niegdyś mnichom do rekreacji, oraz ziołowy, z którego pochodziły przyprawy do klasztornej kuchni. Rosną tu mięta, melisa, lawenda, malwy… Warto dodać, że w dawne cele służą obecnie jako pokoje, w których można zatrzymać się na odpoczynek, dzień skupienia czy rekolekcje.
Skarby klasztoru i okolicy widoczne były na licznych stoiskach. Pani Agata oferowała gościom m. in. herbatki do zaparzania oraz dekoracyjną lawendę. – Mamy herbatkę z mięty, jabłka i cytryny oraz z malwy, mięty, jabłka i pigwy – tłumaczyła. Obok znalazło się stoisko z pamiątkami wyrabianymi przez parafian. – Są to różańce, magnesy, breloki, podstawki pod kubki, obrazki z wizerunkami figury Matki Bożej Pośredniczki Łask Wszelkich, która niegdyś była tu czczona – mówi pani Marta Nowak-Kuczma. – Wiele z tych przedmiotów ozdobionych zostało w technice decoupage.
Młodzi artyści przypomnieli historię fundatora klasztoru Agata Combik /Foto Gość Wśród występów artystycznych szczególnym zainteresowaniem cieszyło się przedstawienie, w którym dzieci przypomniały postać Jana Adama de Garnier – fundatora karmelitańskiego klasztoru w Głębowicach. Scenariusz przygotowały Anna i Emila Czyżowicz, reżyserią zajęły się Iwona Strączek i Agata Chwiszczuk. Zebrani usłyszeli:
„W 1613 roku Jan Adam de Garnier się urodził, z Ensisheim w Górnej Alzacji się wywodził (…) W celach zdrowotnych do Cieplic jechał, do karmelitów w Strzegomiu zajechał. Ojcowie serdecznie go ugościli, A on na pomysł wpadł w jednej chwili: Chcę podobny klasztor w swych dobrach zbudować i swoje pieniądze na to ofiarować (…)”
Informacje o „Garnierówce” dostępne są na stronie www.garnierowka.pl