W Wielki Piątek, gdy Jezus umiera na krzyżu, myślami jesteśmy przy cierpiących prześladowania i dotkniętych tragedią wojny. Zaglądamy do Aleppo.
Cały czas trwa akcja „Dar dla Aleppo”, czyli zbiórka funduszów na Dolnym Śląsku, by wesprzeć odbudowę i modernizację szpitala św. Ludwika, prowadzonego przez siostry zakonne.
Inicjatywa abp. Józefa Kupnego przy wsparciu Stowarzyszenia Papieskiego Pomoc Kościołowi w Potrzebie uwrażliwia na cierpienie innych i daje okazję, by realnie pomóc Syryjczykom dotkniętym tragedią wojny na miejscu, w ich ojczyźnie.
- Ten dramat, który się dokonuje w Syrii, nie może być nam obojętny. Jako chrześcijanie nie możemy pozostawić tamtych ludzi samych wobec cierpienia, którego doświadczają - mówi ks. Rafał Cyfka z Pomocy Kościołowi w Potrzebie. Kapłan archidiecezji wrocławskiej przed miesiącem był w Aleppo.
Podkreśla przy tym, że my w Polsce w dużej części nie wiemy, co tam tak naprawdę się dzieje. Za pośrednictwem mediów docierają do nas wybiórczo informacje.
- Co ciekawe, Syryjczycy po prostu nauczyli się żyć w kraju wojny. Słychać strzały, ale ludzie chodzą normalnie, jakby się nic nie działo. Trudno nam to sobie wyobrazić - mówi ks. Rafał Cyfka.
Przypomina mu się historia opowiedziana przez pewną chrześcijankę zamieszkałą w zachodniej, ocalałej części Aleppo.
- W listopadzie po południu ze swoim mężem usiadła na balkonie i rozmawiali. Nagle na podwórku zrobiło się głośno, więc ona wychyliła się przez balkon i opowiadała swojemu mężowi to, co widzi. Kiedy odwróciła się, siadając na krześle, zobaczyła, że jej mąż nie ma głowy…. Gdyby nie wychyliła się przez balkon chwilę wcześniej, też by zginęła - stwierdził kapłan.
Relacjonuje, że najbardziej zniszczone jest centrum miasta i wschodnia część. Dramatyczny obraz wielkiego gruzowiska ukazuje tragedię, jaka tam się rozegrała.
- 3,5 milionowe miasto z gęstą wysoką zabudową wyludniło się do 1,8 miliona mieszkańców. Kiedy jechałem samochodem od centrum w kierunku wschodnim przez kilkanaście kilometrów z lewej i prawej strony widziałem gruzy po horyzont i nic więcej. Trudno przekazać to, co zapisało się w głowie. Ale, co fascynujące, po ludziach tego nie widać. Jak gdyby tam nic się nie stało… - dodaje ks. Rafał Cyfka.
Syryjczycy powoli mozolnie podnoszą się z tragedii. Wielu wraca do Aleppo, gdzie jest już spokojnie, i chce rozpocząć nowe życie. Każdy z nas może im w tym pomóc, wspierając choćby szpital św. Ludwika, niezwykle potrzebny w tamtym regionie. Dołącz do akcji "Dar dla Aleppo". Więcej informacji TUTAJ.
Przenieś się razem z nami do Syrii. Posłuchaj całej prelekcji poniżej.
Czytaj także: