Caritas wrocławska i pelplińska zainaugurowały akcję "Rozpal ciepło Bożego Narodzenia". Jej celem jest wsparcie osób poszkodowanych w sierpniowych nawałnicach poprzez zakup opału.
- W nocy z 11 na 12 sierpnia dotknął nas bardzo poważny kataklizm. Zostały zniszczone bardzo poważnie Bory Tucholskie, ale i Kaszuby - wspomina ks. Grzegorz Weis, dyrektor Caritas Diecezji Pelplińskiej. Podkreśla, że ich akcja pomocowa ruszyła praktycznie od razu. Wichura zniszczyła całkowicie 80 domów, dorobek całego życia wielu ludzi, którzy zmagali się z traumą, a w skrajnych przypadkach z myślami samobójczymi.
Ks. G. Weis dodaje, że każda ludzka tragedia, która się wówczas wydarzyła, to osobna historia. Zadaniem, które stoi teraz przed poszkodowanymi, to jak najszybsze pozbieranie się. Nie będzie to jednak możliwe bez pomocy z zewnątrz. - Moim zdaniem wsparcie państwa przyszła we właściwym czasie, niestety stało się to jakaś akcją polityczną. Zostały wypłacone zapomogi w wysokości 6 tys. zł, a aktualnie, po dopełnieniu formalności, środki wciąż docierają do potrzebujących - zaznacza.
Przytacza też przykład, w którym prawo nie pozwalało państwu wypłacić pieniędzy na naprawę dachu ze względu na brak aktu własności nieruchomości, w której mieszkali. W tej sprawie toczy się postępowanie spadkowe. - Państwo nie mogło pomóc, ale Caritas jak najbardziej. Zakupiliśmy potrzebne materiały i je przekazaliśmy. Dziś ten dom jest wyremontowany i ci ludzie mają gdzie mieszkać. Nie zostali sami - opowiada.
Dodatkowo zostało powołanych 35 koordynatorów - proboszczowie i Parafialne Zespoły Caritas. - Pieniądze, które otrzymaliśmy, oni mogą wydatkować na potrzeby poszkodowanych - wyjaśnia ks. Weis. Skąd pochodziły te środki? Dyrektor pelplińskiej Caritas zwraca uwagę, że w kryzysowym momencie darczyńcy nie zawiedli. - Solidarność ludzka była wręcz nie do opisania. Każdego dnia nasze konta się wypełniały.
Elementem solidarności i pamięci jest również zainicjowana przez Caritas Archidiecezji Wrocławskiej i Caritas Diecezji Pelplińskiej "Rozpal ciepło Bożego Narodzenia". Na czym ona polega? - Radość tych ludzi jest duża, że nie zostali sami. Te pieniądze, które zwyczajowo mieli przeznaczone na zakup opału na zimę, wydali na remonty domów. Dzisiaj często nie mają czego włożyć do pieca. Są to tereny położone głęboko w lasach, gdzie nie ma instalacji gazowych - palą drzewem i węglem. Zniszczone lasy w większości są państwowymi i mieszkańcy nie mogą wziąć drzewa, które zostało uszkodzone. Stąd chcemy wesprzeć tych ludzi zakupem węgla. Chcemy, by w miarę możliwości, święta Bożego Narodzenia były jak najcieplejsze.
Ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor wrocławskiej Caritas podkreśla ciągłą gotowość do niesienia pomocy. - Wiadomo, ze ci ludzie żyją nawałnicą każdego dnia, a my ju prawie o nim zapomnieliśmy. Byłoby nieludzkie, gdybyśmy nie okazali naszego wsparcia. Chcemy im przyjść z pomocą w okresie chłodów - mówi. Wyjaśnia też, że diecezja pelplińska przed 20 laty podczas tzw. powodzi tysiąclecia wspomogła mieszkańców archidiecezji wrocławskiej. Wtedy przekazano kontenery mieszkalne dla powodzian. - Tym razem to my możemy wykazać się solidarnością. To nie ma nic wspólnego z jakimś rewanżem, ale jest wyrazem naszej troski o bliźnich. Po prostu, kiedy jest potrzeba , to się dzielimy. To dotyczy wszystkich Polaków - dodaje.
W jaki sposób można rozpalić ciepło na święta? Ks. Amrogowicz podkreśla, że jest to bardzo proste. Informacje znajdują się na stronie www.caritas.wroclaw.pl. Po uzbieraniu odpowiedniej sumy zostanie wybrany dostawca węgla. - Informacje i druk przekazu znajdują się również na ulotkach, które można znaleźć w kościołach parafialnych - wyjaśnia.
Zobacz poruszający film przygotowany przez Caritas.
ROZPAL CIEPŁO BOŻEGO NARODZENIA
Caritas Wroclaw