- Święci nam towarzyszą. Podnoszą nasz wzrok ku niebu. Na co dzień kontemplujemy asfalt i chodnik. Zaś oni uczą nas pogodnego podejścia do życia - mówił bp Jacek Kiciński podczas Holy Wins we Wrocławiu.
III edycja wrocławskiego marszu świętych - Holy Wins (dosłownie "święty zwycięża") rozpoczęła się od uroczystej Mszy św. w kościele NMP na Piasku, której przewodniczył bp Kiciński.
- Dzień Wszystkich Świętych jest wyrazem jedności całego Kościoła. Warto sobie postawić kilka pytań. Ja mam do was dzisiaj cztery pytania: Kim jest człowiek święty? Jak zostać świętym? Gdzie szukać świętych? Czego nas uczą święci? - rozpoczął homilię.
Podkreślił, że odpowiedź na pierwsze pytanie jest krótka: święty to przyjaciel Boga i drugiego człowieka. Każdy został zaproszony do świętości i do uczestnictwa w chwale Bożej.
- Każdy, kto na serio traktuje Pana Boga, skazany jest na świętość. Wszyscy jesteśmy skazani na świętość! I to jest piękne. Ale Pan Bóg zawsze daje wolność, choć pragnie, abyśmy byli świętymi. Jezus mówi: "Bądźcie doskonali, jak doskonały jest Ojciec, który jest w niebie" - nauczał bp Jacek.
Jak tłumaczył, świętość była w raju, ale człowiek ją utracił. Przestał czuwać, doglądać, pielęgnować i na moment odwrócił się od Boga. Jednak w sercu każdego człowieka pozostała tęsknota za świętością i prawdziwą miłością, jaka trwała na początku świata.
- Po upadku człowieka w raju weszliśmy w rzeczywistość mroku i wreszcie przychodzi Jezus, który daje nam konkretne wskazówki, i mówi, na czym polega świętość, do której Bóg nas zakodował - tłumaczył biskup pomocniczy.
Zaznaczył, że nauczanie Jezusa nie przystaje do tego, co serwuje nam współczesny świat. Chrystus mówi: "Jeśli chcesz pójść za Mną, weź swój krzyż i naśladuj Mnie. Towarzysz Mi, bądź uczestnikiem Mojej drogi".
- Znamy wskazówki Jezusa co do świętości. To m.in.: "Pierwsi będą ostatnimi, a ostatni pierwszymi" czy "Miłujcie się, jak Ja was umiłowałem". Święty to ten, kto przyjął poważnie słowa Jezusa Chrystusa i podjął po ludzku ryzyko realizacji ich w codzienności - mówił bp Kiciński.
Święty to błogosławiony, ten, który jest ubogi w duchu, który wprowadza pokój, ten, który łaknie i pragnie sprawiedliwości itd., w myśl ośmiu błogosławieństw z kazania Chrystusa na Górze.
Kaznodzieja tłumaczył, że w definicję świętości wpisują się również owoce Ducha Świętego, czyli miłość, radość, pokój, cierpliwość, łaskawość, dobroć, uprzejmość, cichość, wierność.
- Święty to ten, który kocha nie tylko Boga, ale także drugiego człowieka. Ten, który raduje się w sercu i na twarzy, promieniuje pokojem. Uśmiechajmy się! Inaczej w ogóle nie czuć świętości - doradził bp Jacek.
Dodał, że świętość to Boży dar, ale i wielkie zadanie. A święci są pośród nas. Niektórych kiedyś mogliśmy spotkać, dotknąć, zobaczyć, np. św. Jana Pawła II, bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, św. s. Faustynę czy dzieci fatimskie.
- Święci nam towarzyszą! Są bardzo bliscy. Podnoszą nasz wzrok ku niebu. Na co dzień kontemplujemy asfalt i chodnik. Zaś oni uczą nas pogodnego podejścia do życia - mówił biskup.
Podkreślił, że święci uczą nas jeszcze entuzjazmu i nadziei. Pokazują nam, jak zaufać Bogu, bo świętość to codzienne dotykanie Boga. I tym dotykiem powinniśmy dzielić się z innymi.
Po Mszy św. muzyczne uwielbienie poprowadziła wspólnota Dom Boży.