– Nie muszę być jakiś, wystarczy, że jestem. Nie muszę nikogo udawać, mogę być sobą – mówi jeden z uczestników spotkań Mężczyzn św. Józefa we Wrocławiu. By działać, wspólnota czerpie z doświadczenia innych.
Mężczyźni Świętego Józefa działają we Wrocławiu od 2010 roku. Na comiesięczne spotkania przychodzi ich kilkudziesięciu. Lider grupy Mariusz Trębicki zaznacza, że za każdym razem ok. 10 proc. uczestników jest po raz pierwszy. Są wśród nich tacy, którzy później regularnie uczestniczą w życiu wspólnoty, ale i tacy, którzy pojawiają się jeden czy dwa razy, a potem znikają. – Drzwi mamy otwarte dla każdego. Można przyjść i korzystać w miarę potrzeby – mówi. W większości panowie mają żony, wychowują dzieci lub wnuki, pracują zawodowo. Są zupełnie różni, ale czymś, co ich łączy, jest wspólne poszukiwanie Boga i innych facetów, którzy mają podobne rozterki i radości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.