Nowy numer 17/2024 Archiwum

Ekstremalna Droga Krzyżowa - XV stacja z potrzeby serca

Joanna Młyńczyk przeszła swoją pierwszą Ekstremalną Drogę Krzyżową. Nie zakończyła jednak na XIV stacji. Postanowiła przejść dodatkowe kilometry, by dojść do swojej rodzinnej parafii. To była jej XV stacja - z potrzeby serca.

Joanna wyruszyła na EDK po Mszy św. o godz. 18 z parafii pw. św. Józefa Rzemieślnika we Wrocławiu. Jak twierdzi - kościół ten swoim pięknem skradł jej serce. Oficjalny koniec trasy miał nastąpić w parafii pw. św. Anny na wrocławskim Oporowie. Jednak mieszkanka Smolca postanowiła, że przejdzie nie 14, a 15 stacji z Jezusem. Do celu dotarła prawie po 12 godzinach marszu i 50 km w nogach.

- Było inaczej niż na pielgrzymce. Ciemność, samotność, cisza, choć czasami zagłuszał ją dźwięk aut z mijanej na trasie autostrady bądź obwodnicy. Pomyślałam o tłumie, który towarzyszył Jezusowi na drodze krzyżowej i żołnierzach, którzy prowadzili Jezusa na Golgotę. Ja też miałam takiego towarzysza, który z jednej strony szedł razem ze mną, a z drugiej strony - jak brakowało sił - przyspieszał niczym żołnierz prowadzący Jezusa. On też był potrzebny, bo inaczej nie wiem, czy dałabym radę przejść EDK - opowiada J. Młyńczyk.

W trasie towarzyszyła jej myśl przewodnia św. Jana Pawła II: "Musicie od siebie wymagać...". Rozważała stacje Drogi Krzyżowej z Karolem Wojtyłą, pochylając się nad jego życiem. - W głowie urosło pytanie: czy ja potrafię od siebie tak wymagać? - wspomina mieszkanka Smolca.

Jej zdaniem, pogoda dopisała - było ciepło, przez krótki czas padał deszcz. Na początku delikatny, potem trochę większy. Można było również poobserwować przyrodę, pięknie kwitnące drzewa i zwierzęta.

Ostatni odcinek Ekstremalnej Drogi Krzyżowej był jej własny, nienarzucony z góry. Z wrocławskiego Oporowa przeszła jeszcze do Smolca, do parafii pw. Narodzenia NMP. To była ta XV stacja.

- Wtedy faktycznie zmagałam się ze swoimi słabościami ciała. Brakiem snu od 24 godzin, bo duchowo mogłabym pójść dalej. Przez całą drogę, pomimo fizycznych dolegliwości, czułam pokój w sercu i obecność moich ukochanych opiekunów - podsumowuje pani Joanna.

I cytuje słowa Jana Pawła:

Zadaniem każdego człowieka

jest być twórcą własnego życia:

człowiek ma uczynić z niego

arcydzieło sztuki.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy