Jak arcybiskup wyspę odmienił

Być we Wrocławiu i nie widzieć Ostrowa Tumskiego – to jak być w Rzymie i nie widzieć papieża. Najpiękniejsza dzielnica stolicy Dolnego Śląska w ciągu ostatnich lat przeszła duże zmiany i wciąż pięknieje. Wszystko za sprawą zabiegów i prac władz kościelnych.

xrk

|

Gość Wrocławski 24/2012

dodane 14.06.2012 00:00
0

Osiem lat to niewiele, biorąc pod uwagę ponad tysiąc istnienia archidiecezji wrocławskiej. A jednak w tak krótkim czasie na najpiękniejszej wrocławskiej wyspie dokonało się wiele zmian. – Mamy się czym pochwalić – mówią o Ostrowie Tumskim wrocławianie, chętnie pokazujący tę dzielnicę gościom odwiedzającym Dolny Śląsk. – Trudno opisać to miejsce: jest wspaniałe, cudowne, a do tego panuje tutaj niezwykła atmosfera – opowiadali zagadnięci o wrażenia z wizyty na Ostrowie Tumskim Anita i Georg z Kanady. Nie ma wycieczki, która przyjeżdżając do Wrocławia, nie zaplanowałaby wizyty przy ulicy Katedralnej. Ludzie zabierają stąd miłe wspomnienia, robią zdjęcia, zatrzymują się w kafejkach i chyba niewielu zdaje sobie sprawę, jak dużo pracy kosztowało przywrócenie znajdującym się tutaj budynkom i kamienicom pierwotnego blasku. Wiele zmian dokonało się dzięki staraniom abp. Mariana Gołębiewskiego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..