Duchowe Zaplecze Euro. Ponad 100 osób zaangażowanych w projekt, pół roku ciężkiej pracy, profesjonalny sprzęt, koncerty, przedstawienia, setki rozdanych ulotek i kilkanaście tysięcy odsłon ich strony w internecie…, a efekty trudne do oszacowania.
Tak najkrócej można podsumować Duchowe Zaplecze Euro, którego organizacji w naszym mieście podjęły się Centrum Kultury Jana Pawła II i Wydział Duszpasterski Kurii Metropolitalnej. Działali do samego końca. Nawet gdy strefa kibica w rynku świeciła pustkami, oni realizowali swoje dzieło. – Wszystko, co założyliśmy przed turniejem, zrealizowaliśmy – mówi Robert Ruszczak, szef Centrum, podkreślając, że efekty ich działań pozostaną niewidoczne. – Po prostu byliśmy w środku, spotykaliśmy się z ludźmi, których nie znamy z duszpasterstwa czy wspólnot. Przyłączali się do nas kibice różnych drużyn, a my w duchu Euro wskazywaliśmy, że nie tylko ciało, ale i duch potrzebują wysiłku – zaznacza. Jednym z pomysłów organizatorów zaplecza była akcja rozdawania ulotek promujących czystość oraz wierność małżeńską.
– Po meczu Polska–Czechy wręczaliśmy kibicom foldery z dużym napisem „Wolny sex” i dopiskiem „W małżeństwie” – opowiada Małgorzata Juźwin. Reakcje były różne, ale nie brakowało takich, którzy powiedzieli: „Jesteśmy po waszej stronie”. Tym, co najbardziej zaskoczyło organizatorów, były przeszkody pojawiające się jeszcze w fazie przygotowań. – Spodziewaliśmy się ich, ale nie ukrywamy, że bolały nas i poniekąd podcinały skrzydła – wyznają. Natychmiast jednak dodają, że kiedy wstrzymano obiecane wcześniej wsparcie finansowe, urucho- mili nową energię przy zdobywa- niu funduszy. – Coś, co więcej kosztuje, ma większą wartość – puen- tują. Robert i Małgorzata zwracają także uwagę, że dzieło, którego się podjęli, przekonało ich, że warto wychodzić z Ewangelią do ludzi tam, gdzie toczy się ich życie. – Euro było jedynie pretekstem do nagłośnienia tego, co robimy na co dzień, tzn. dzielenia się naszą wiarą – dodaje ich kolega Piotr Pietrus. Wszyscy zgodnie twierdzą, że inicjatywa zintegrowała ich. Podkreślają także doskonałą współpracę z hierarchią kościelną. – Nikt mi nie powie, że tutaj coś nie gra. Wszystko grało rewelacyjnie – mówi Robert, który na pytanie, jak jednym słowem określiłby DZ Euro, odpowiada: – To była walka. A Małgosia dodaje: – I dzielenie się wiarą. xrk
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się