Byliśmy umówieni na rozmowę 13 sierpnia o godz. 10. Nie zdążyłem… zapytać go o tak wiele spraw.
Informacja o nagłej śmierci rektora Papieskiego Wydziału Teologicznego zaskoczyła wszystkich: począwszy od jego najbliższych współpracowników, poprzez środowisko akademickie Dolnego Śląska i mieszkańców Oławy, gdzie 12 lat duszpasterzował, aż po całą naszą archidiecezję, gdzie znany był jako wybitny naukowiec, doskonały kaznodzieja i rekolekcjonista. – To wielka strata dla naszego miasta. Odszedł do Pana w pełni sił witalnych i aktywności twórczej, nie zrealizowawszy wielu pięknych i ambitnych zamierzeń – mówią ci, którzy znali ks. prof. Waldemara Irka. – Pośród wielu tytułów i stopni, które zdobył, i funkcji, które pełnił, zapamiętam go jako dobrego człowieka – wspomina jeden z kapłanów, który cztery lata był wikariuszem w Oławie. – Każdego roku, 28 września, dzwonił do mojego dziś już ponadosiemdziesięcioletniego taty, by złożyć mu życzenia imieninowe i zapewnić o pamięci w modlitwie. Nawet wtedy, gdy pracowałem już w innej parafii, nigdy nie zapomniał o tej dacie. Jestem pewny, że w tym roku też by zadzwonił – puentuje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.