Przygoda z drzwiami

– Szedłem, jak co dzień, do sklepu po bułki – opowiada Jarek Łuszpiński, mieszkaniec ulicy Dworcowej we Wrocławiu. – Jednak tego dnia innym okiem popatrzyłem na wejście do naszej kamienicy. „Jaka brudna ta nasza brama” – pomyślałem. Dwa dni później chwyciłem za pędzel.

Ilona Migacz

|

Gość Wrocławski 35/2012

dodane 30.08.2012 00:00

Brama rzeczywiście wyglądała okropnie – wspomina. – Popisana, pobazgrana. Ktoś poprzylepiał ulotki, ktoś inny próbował je zedrzeć, tak że w efekcie na drzwiach zostały pourywane ścinki papieru. Jednym słowem, okropność. Sam o sobie mówi, że nie lubi czekać nie wiadomo na co. Nie zastanawiając się wiele, odmalował drzwi do kamienicy. Teraz mają ładny, brązowy kolor.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..