Coraz więcej młodych ludzi decyduje się na udział w misjach. Ania kilka dni przed swoim wyjazdem do Japonii złożyła uroczyste ślubowanie i przyjęła różaniec jako znak swojej posługi.
Anna Karwatka nigdy nie miała pragnienia wyjazdu na misje, choć jak przyznaje, zawsze podziwiała osoby, które się decydowały wyjechać w nieznane, by świadczyć o Chrystusie. Będąc w Duszapasterstwie Akademickim "Maciejówka", pogłębiała swoją wiarę i szukała odpowiedniej dla siebie drogi. Ostatni rok studiów zaowocował pięknym świadectwem koleżanki z DA, która przez rok była misjonarzem w Indiach. To wydarzenie tak pokierowało jej zainteresowaniami, że trafiła na spotkanie wspólnoty "Domy Serca", podczas którego dostała propozycję wyjazdu do Japonii. Tak się złożyło, że od 4 lat uczy się... japońskiego. – To był znak od Pana Boga – mówi i zapewnia, że zdecydowała się na misję, by wypełnić Jego wolę.
W poniedziałek 1 października w kościele akademickim św. Macieja Ania złożyła ślubowanie, że jedzie, by pomagać. Młoda misjonarka otrzymała również różaniec, który jest widzialnym znakiem Bożego posłannictwa. Świadkami wydarzenia byli jej znajomi i przyjaciele z duszpasterstwa akademickiego, którzy zobowiązali ją do dokładnej relacji z przeżytego w Japonii czasu po powrocie.
Ania będzie posługiwać w Sendai na wyspie Honsiu, na północny-wschód od Tokio. – Charyzmatem wspólnoty jest życie z ludźmi w duchu współczucia i pocieszenia. Domy Serca powstają w miejscach, gdzie istnieje ubóstwo finansowe, ale również duchowe i intelektualne - tłumaczy.
Więcej na temat misji podjętej przez Anię w numerze 41. wrocławskiego GN (z datą 14 października).
Wszyscy, którzy chcieliby otrzymywać raz na dwa miesiące bezpośrednią relację lub wspomóc realizację misji proszeni są o kontakt mailowy pod adresem: olga.korczak@gmail.com. Miesięczny koszt utrzymania jednego wolontariusza na misji to 220 euro.