Żołnierze wyklęci upamiętnieni
U zbiegu ulic: Zaporoskiej, Gajowickiej i Szczęśliwej odsłonięto dziś tablicę z nazwą „Rondo Żołnierzy Wyklętych”.
Karol Białkowski/GN
Skrzyżowanie co prawda nie jest nowe, ale do tej pory nie miało swojej nazwy. Pomysł upamiętnienia żołnierzy polskiego podziemia spotkał się z przychylnością władz miasta. Uroczystego otwarcia w obecności urzędników miejskich, członków PiS, wrocławskiej "Solidarności" oraz kibiców Śląska Wrocław dokonał prezydent Rafał Dutkiewicz. Pierwotnie inne wrocławskie rondo miało nosić nazwę Żołnierzy Wyklętych. Jeszcze w maju, podczas manifestacji patriotycznej, kibice, działacze NOP oraz Solidarni 2010 przeszli spod pomnika Bolesława Chrobrego do ronda w pobliżu Sky Tower. Ostatecznie żołnierzom wyklętym poświęcono rondo znajdujące się kilkaset metrów dalej, a to w pobliżu najwyższego wrocławskiego budynku będzie funkcjonowało pod patronatem Vaclava Havla.
To, co udało się w stolicy Dolnego Śląska, nie wszędzie ma zwolenników. Z podobną inicjatywą w swoim mieście wyszli oleśniccy kibice Śląska Wrocław. Imieniem Żołnierzy Wyklętych ma być nazwane nowe rondo na ul. Lwowskiej. Mimo przychylności ze strony związku żołnierzy AK i działaczy PiS-u sprawa wywołała kontrowersje. Radny Miejski z SLD Mirosław Pałka swój sprzeciw argumentował tym, że niektórzy z żołnierzy wyklętych mordowali po wojnie zwykłych polskich obywateli. Według radnego, nazwanie ich imieniem ronda skonfliktuje społeczeństwo i jest wywoływaniem duchów przeszłości. Zarzucił też, że w PRL-u zapominaliśmy o jednej części historii, a dziś zapominamy o innej, czyli o tym, że ponad połowę polskiego podziemia stanowili żołnierze Armii Ludowej. Zaproponował, aby rondo w Oleśnicy nosiło nazwę Żołnierzy Polskiego Podziemia. Ostatecznie spór zostanie rozstrzygnięty podczas głosowania nad poszczególnymi propozycjami. Ma się to stać jeszcze w październiku.
We wrocławskich uroczystościach wzięli udział lokalni politycy...
Karol Białkowski/GN
uczniowie...
Karol Białkowski/GN
