Co znaczy „si” rok i kiedy w kolędowaniu warto uważać na „ziemian” – tłumaczył prof. Jan Miodek podczas grudniowych Wieczorów Tumskich. Polszczyznę śpiewaną zaprezentowali z kolei chórzyści Pueri Cantores Wratislavienses.
Wykład wrocławskiego językoznawcy „W językowym kręgu Bożego Narodzenia i Nowego Roku” przyciągnął tłumy ludzi. Prof. Miodek rozpoczął prelekcję od św. Barbary, której dzień „po wodzie” bądź „po lodzie” ma zwiastować pogodę na czas świąt i jest jednym z wielu przykładów sprzęgnięcia kalendarza liturgicznego i przyrodniczego. Przypomniał, że pochodzące z języka greckiego imię Barbara, na Śląsku wymawiane często jako „Barbora”, weszło do naszego języka wraz z chrześcijaństwem, podobnie, jak „wigilia”, oznaczająca czuwanie. Zebrani usłyszeli o śląskiej „Pastyrce” i o Bożym Narodzeniu, które przez całe wieki nazywane było „Godami”, „Godnymi” lub „Godnimi Świętami” – w powiązaniu ze słowem „god” – „rok”. Profesor tłumaczył jego wielorakie odniesienia, zwłaszcza do pojęcia „czas”. Gody obejmowały okres od Bożego Narodzenia do Trzech Króli. – U nas był to czas odpowiedni do uiszczenia rozmaitych zobowiązań – mówił, nawiązując do dzisiejszego kwietniowego rozliczania PIT-ów. Przypomniał, że dawno temu to 24 grudnia rozpoczynał się Nowy Rok, co także odnosi się treściowo do „godów”, u nas powiązanych z pojęciem „uroczystości”, czegoś „uroczystego”. – Mamy „złote gody”, gody w Kanie Galilejskiej; słowo „godny” w odniesieniu do człowieka czy zachowania oznacza „godziwe”, „takie, jak należy” – wyjaśniał.
Profesor przywołał różne zjawiska językowe związane z prezentami (na Śląsku przynosi je Dzieciątko, u poznaniaków – Gwiazdor) oraz kolędami – choćby słowo „atoli” w górnośląskiej wersji „Cichej nocy” („Wszystko śpi, atoli czuwa Józef i Maryja"). Słuchacze zostali ostrzeżeni przed śpiewaniem „Cóż masz, niebo, nad ziemiami” w pięknej kolędzie „Bóg się rodzi” Franciszka Karpińskiego (prawidłowe słowa brzmią: „nad ziemiany” i oznaczają mieszkańców Ziemi) oraz „a Ty Go, Matulu, w płaczu utulaj” (powinno być: „z płaczu”). Wiele uwagi profesor poświęcił życzeniom „do siego roku”, oznaczającym „do tego roku, który nadejdzie” (w domyśle: abyśmy doczekali w zdrowiu do następnego roku). Wykazał, że śladów dawnego zaimka wskazującego „si”, „sia”, „sie” można dopatrzyć się np. w słowie „dziś”, wyrażeniu „ni to, ni sio” lub „latoś” (tego lata).
Nieco oszołomieni tajemnicami i zawiłą historią języka polskiego słuchacze mogli po wykładzie rozkoszować się występem chłopięcego chóru Archidiecezji Wrocławskiej Pueri Cantores Wratislavienses, który zaprezentował kolędy w języku polskim i nie tylko.