Czadowe cappuccino

Dobra kawa z pianką w jednej z renomowanych wrocławskich kawiarni to chwile przyjemności dla podniebienia. A co, jeśli nasze miłe odczucia mogą być również spełnieniem dobrego uczynku? Kapucyni zbierają fundusze dla sierot w Afryce.

Karol Białkowski

|

Gość Wrocławski 01/2013

dodane 03.01.2013 00:15
0

Po reformie zakonu franciszkańskiego pierwsi bracia chodzący po włoskich ulicach byli nazywani przez dzieci „cappuccino”, czyli kapturowcy. Dlatego nazwę „czarnej z pianką” można przetłumaczyć jako „kawa z kapturkiem” – tłumaczy br. Tomasz Grabiec, dyrektor Sekretariatu Misyjnego zakonu kapucynów. Opowiada również o... włoskim ekspresie do kawy, który podróżuje razem z braćmi na różne akcje, podczas których uczestnicy mogą skosztować oryginalnego cappuccino. Między innymi stąd pomysł na misyjną akcję „Cappuccino dla Afryki”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..