Ul. Gierka, czyli szybsi niż Warszawa

Po głośnym pomyśle SLD ustanowienia roku 2013 rokiem Edwarda Gierka stwierdzamy, że parlamentarzyści spóźnili się o 10 lat. Wyprzedziła ich wioska na Dolnym Śląsku.

W latach 90. w większości dolnośląskich miast zmieniono nazwy wielu ulic i placów. Kto jeszcze pamięta, że dzisiejsza ulica Krupnicza we Wrocławiu to dawna Marcelego Nowotki, a pl. Św. Macieja miał kiedyś „za patrona” Fryderyka Engelsa? O ile jeszcze nie dziwi fakt, iż na naszym terenie mimo wszystko można spotkać swoistego rodzaju relikty minionej epoki, takie jak osiedle XXV-lecia PRL w Bielawie czy ulice Świerczewskiego w kilku miejscowościach, o tyle dziwne jest to, kiedy nazwiskiem osoby kojarzonej z dawnym systemem, nazwana została ulica w wolnej Polsce.

Mowa o niewielkiej wsi Smardzów, leżącej w gminie Siechnice. Tam w 2002 r. jednej z ulic nadano imię Edwarda Gierka. Jak mówi dzisiejszy sołtys Edward Skiba, nastąpiło to na wniosek części mieszkańców. – Nie byłem wtedy sołtysem i nie miałem żadnego wpływu na tę decyzję. Moim staraniem przy wjeździe do wsi stanęła tablica z naszym symbolem oraz napisem: „Szczęść Boże. Smardzów wita”, a przy wyjeździe: „Z Bogiem. Smardzów żegna” – tłumaczy, dodając, że próba zmiany nazwy, kilka lat temu podzieliła mieszkańców.

Czyżby kolejne efekty reformy oświaty i nauczania historii w polskich szkołach?   

Ul. Gierka, czyli szybsi niż Warszawa   Towarzysz Gierek sąsiaduje w Smardzowie m.in. z Mikołajem Rejem Ks. Rafał Kowalski/GN

O okolicznościach nadania nazwy ulicy w Smardzowie oraz innych reliktach dawnej epoki na Dolnym Śląsku już niedługo w papierowym wydaniu „Gościa”


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..