Chociaż klimat i warunki atmosferyczne w niczym nie przypominały Ziemi Świętej, a na wpół zamarznięta Odra nawet nie starała się stać podobną do Jordanu, wrocławskim grekokatolikom to nie przeszkadzało w przeżyciu święta, upamiętniającego chrzest Jezusa.
– Święto Jordanu to jedna z największych uroczystości – mówi ks. Andrzej Michaliszyn, proboszcz greckokatolickiej parafii pw. Podwyższenia Krzyża Pańskiego we Wrocławiu. – Tego dnia wychodzimy poza nasze świątynie i udajemy się na brzegi: rzek, potoków, strumyków lub jezior by dokonać poświęcenia wody – dodaje i podkreśla, że w kościele greckokatolickim nie ma wprawdzie tradycji takich jak procesja Bożego Ciała, ale rolę tę w sensie manifestacji wiary w przestrzeni publicznej spełnia uroczyste przejście z cerkwi w kierunku zbiorników wodnych.
Ks. Andrzej zaznacza, że chrzest Pana Jezusa był pierwszym w historii ludzkości objawieniem się Trójcy Świętej, a Święto Jordanu w pierwszych wiekach było uroczystością, na którą zwracano większą uwagę niż na samo Boże Narodzenie. Duchowni greckokatoliccy rozpoczynają kolędowanie w domach swoich wiernych dopiero po tym święcie. Tłumaczy także symbolikę poświęcenia wody:
Tradycją we Wrocławiu stało się już, że w uroczystościach, które odbywają się nad Odrą, biorą także udział biskupi Kościoła rzymskokatolickiego oraz ewangelicko – augsburskiego.
W święcie uczestniczył także abp Marian Gołębiewski, metropolita wrocławski
Ks. Rafał Kowalski/GN
Na zakończenie uroczystości bp Włodzimierz Juszczak pokropił wiernych poświęconą wodą
Ks. Rafał Kowalski/GN