Tragedia na torach (wideo)

Trzask tłuczonej szyby, odgłosy zgniatanej blachy, jedna ofiara i szybka akcja ratownicza. Samochód w konfrontacji z lokomotywą nie ma żadnych szans.

Na szczęście to, czego świadkami byliśmy dziś w okolicach stacji Wrocław-Muchobór, to tylko symulacja zdarzenia drogowego, przygotowana przez PKP Polskie Linie Kolejowe. W ten sposób rozpoczęła się kolejna edycja kampanii na rzecz poprawy bezpieczeństwa na przejazdach kolejowo-drogowych i w rejonie tzw. dzikich przejść – "Zatrzymaj się i żyj". Jak wyjaśniają organizatorzy, lokomotywa jechała z minimalną prędkością ok. 20 km/h, podczas gdy w rzeczywistości najczęściej szybkość jest o wiele większa. Nie bez znaczenia jest także fakt, że skład pociągu waży znacznie więcej. Droga hamowania takiego składu dochodzi do kilkuset metrów. – W takim wypadku osoby znajdujące się w samochodzie mają nikłe szanse na przeżycie – mówi Andrzej Szeszycki z Zakładu Linii Kolejowych we Wrocławiu. W Polsce jest ponad 13.800 przejazdów kolejowych, na których dochodzi rocznie do prawie 250 wypadków z udziałem pojazdów, w których ginie średnio 38 osób, a 80 odnosi ciężkie obrażenia Tragedia na torach (wideo)   Symulacja była jednocześnie okazją do ćwiczeń dla straży pożarnej oraz pogotowia ks. Rafał Kowalski /GN Tragedia na torach (wideo)   Medycy szybko udzielili poszkodowanemu pomocy ks. Rafał Kowalski /GN .

 

 

 

 

 

 

 

 

Akcję chwalą wrocławscy policjanci, którzy podkreślają, że najczęściej do wypadków na torach dochodzi z winy kierujących samochodami. – Cyklicznie w ramach akcji "Bezpieczny poniedziałek" w ciągu całego roku obejmujemy nadzorem kilka przejazdów kolejowych, zwracając szczególną uwagę na przestrzeganie znaku "stop" przez kierowców – mówi podinsp. Marzena Graczyk z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Dodaje przy tym, że ignorowanie przepisów ruchu drogowego w obrębie przejazdów kolejowych jest wynikiem skrajnego braku odpowiedzialności i wymienia: przejeżdżanie przez przejazdy pomimo sygnalizacji ostrzegawczej, omijanie zamkniętych półrogatek czy przejeżdżanie pod zamykającymi się szlabanami. – Wypadki na przejazdach kolejowych zawsze są tragiczne w skutkach – tłumaczy, zwracając uwagę, że problem dotyczy także pieszych, którzy często przebiegają przez tory, pomimo zamkniętych szlabanów. – Tego typu inicjatywy przemawiają do wyobraźni bardziej niż suche statystyki dotyczące wypadków – zauważa pani podinspektor, dodając, iż ma nadzieję, że przyczynią się one do poprawy bezpieczeństwa.

 

Zobacz film z symulacji zderzenia:

Symulacja wypadku na przejeździe kolejowym
ks. Rafal Kowalski

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..