Trzynasta pielgrzymka duchowieństwa i wiernych na Jasną Górę przeszła do historii. Dwanaście godzin czuwali wierni naszej diecezji przed wizerunkiem Czarnej Madonny.
Po raz kolejny można było przekonać się, że pomimo wielu okazji do nawiedzenia duchowej stolicy Polski w ciągu roku, ta inicjatywa na stałe wpisała się w program duszpasterski większości parafii naszej archidiecezji. Przedstawiciele niektórych wspólnot w kaplicy Cudownego Obrazu modlili się od pierwszej Eucharystii o 18.30 aż do ostatniej stacji o godz. 6. Tradycyjną Mszę św. o północy wspólnie z ks. Marianem Biskupem, wikariuszem biskupim ds. duszpasterstwa, odpowiedzialnym za organizację pielgrzymki, celebrowało prawie 100 kapłanów.
Główny celebrans przypomniał w homilii znaczenie Jasnej Góry w historii Polski i Kościoła, określając Czarną Madonnę za psalmistą „Wielką chlubą naszego narodu”. – Wertując album naszych dziejów odkrywamy, że każde pokolenie Polaków przyjęło Maryję godnie i z miłością – mówił. Swoje rozważanie osnuł na tryptyku, przywołując wydarzenia, które przeszły do historii w związku z – jak to określił – pustymi krzesłami, których Matka Boże z Częstochowy była świadkiem:
Diecezjalne pielgrzymowanie na Jasną Górę zapoczątkował kard. Henryk Gulbinowicz, który w 2000 r. postanowił oddać Dolny Śląsk w macierzyńską niewolę Maryi, niejako dopełniając ślubów Jana Kazimierza. Każdego roku wierni wraz z pasterzami odnawiają złożone wówczas ślubowanie.