Dzień Polskiego Państwa Podziemnego

W przeddzień rocznicy powołania Służby Zwycięstwu Polski (27.09.1939 r.), obchodzonej jako Dzień Polskiego Państwa Podziemnego, odbyło się Spotkanie Klubu Historycznego im. gen. Stefana Roweckiego „Grota” – okazja by podjąć także pytania, na które nie ma łatwej odpowiedzi.

Dzień Polskiego Państwa Podziemnego   Młodzież z Grupy Piosenki Literackiej "Impresja" przypomniała o Powstaniu Warszawskim Agata Combik /GN

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zabrzmiały one w wykładzie dr. Jerzego Kirszaka z wrocławskiego IPN, który skoncentrował się na temacie Powstania Warszawskiego. – „Ile orłów sprzedano zbyt drogo?” – pytał, nawiązując do piosenki o powstaniu, która zabrzmiała chwilę wcześniej. – Moim zdaniem tych orłów sprzedano zbyt wiele, bez ekwiwalentu. Czy śmierć tyle młodych ludzi była potrzebna? Jak to się stało, że u progu piątego roku II wojny światowej – gdy już było pewne, że Rzesza przegra, choć jeszcze się broni – pierwszy uczestnik „antyniemieckiej krucjaty” ponosi w tej wojnie tak niesamowitą klęskę?

Profesor wskazał na fakt, że twórcy podziemnego wojska, zawiązanego 27 września 1939 r., często uczestnicy wydarzeń z I wojny światowej, chcieli doprowadzić do sytuacji takiej, jaka miała miejsce w listopadzie 1918 r.: do wzniecenia powstania w chwili, gdy nasi wrogowie będą wycieńczeni walką między sobą. Temu miały służyć struktury podziemnego państwa. Niestety, w 1944 r., nie zaistniały warunki do powszechnego zrywu, jaki planowano, nie powtórzyła się sytuacja z 1918 r. Niemcy już się cofali, ale wciąż walczyli; śmiertelne zagrożenie stanowiła Armia Czerwona. – Nieszczęściem Polski była też śmierć w 1943 r. gen. Władysława Sikorskiego – mówił Dr. J. Kirszak. – Był on jednocześnie premierem i naczelnym wodzem. Po jego śmierci funkcje te zostały rozdzielone między Mikołajczyka i Sosnkowskiego. Na nieszczęście Polski na czele państwa stanęły osoby reprezentujące różne wizje działania.

Profesor omówił czynniki, które wpłynęły na niepowodzenie planu „Burza” mającego w zamyśle doprowadzić do wystąpienia wobec bolszewików jako gospodarze ziem, wobec których oni rościli sobie prawa. – Powstanie to nieznany w dziejach epizod bohaterskiej walki na straconych pozycjach, z wielką nadzieją – mówił, wyrażając jednocześnie głęboki szacunek wobec uczestników zrywu.

Okolicznościowe spotkanie w Sali Sesyjnej Rady Miejskiej Wrocławia zostało zorganizowane przez Okręg Dolnośląski Światowego Związku Żołnierzy AK, wrocławski oddział IPN oraz Centrum Informacji i Rozwoju Społecznego. Było okazją do uhonorowania przyjaciół Światowego Związku Żołnierzy AK przez prezesa okręgu dolnośląskiego, Ryszarda Filipowicza. Towarzyszył mu ponadto program artystyczny przygotowany przez Grupę Piosenki Literackiej „Impresja” z MDK Wrocław Śródmieście, działającej pod kierunkiem Haliny Bednarek.


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..