Poczułem się jak kosmita. Taki zielony z czułkami.
Wzbudzający sensację na ulicy, wśród „normalnych” ziemian. Po prostu przyłączyłem się do małej grupki odmawiającej Koronkę do Bożego Miłosierdzia przy ul. Kochanowskiego we Wrocławiu (s. 2), gdy nagle usłyszałem głos nastolatka: – Patrz, modlą się! Kolega, do którego kierowane były te słowa, dodał zaskoczony: – I mają różańce, takie jak miała moja babcia. I tylko dziękowałem w duchu, że są ludzie, którzy przypominają, że z Bogiem można się spotykać nie tylko w kościele (s. VIII) oraz że wciąż przybywa miejsc, gdzie na adoracji (s. VII) można prosić o siły, by nie bać się być innym wśród „normalnych” ziemian.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.