Przy parafii Matki Bożej Różańcowej na wrocławskich Złotnikach powstaje Kaplica Narodowa. Dziś w miejscu, gdzie znajduje się już kamienny ołtarz, wmurowany został kamień węgielny pod jej budowę. Kaplica będzie nosiła wezwanie Matki Boskiej Królowej Polski.
Inicjatorką i pomysłodawczynią stworzenia Kaplicy Narodowej jest Ewa Kobel. - Kilka miesięcy temu grupa parafian spotkała się z księdzem proboszczem Andrzejem Pańczakiem. Zastanawialiśmy się, jak ważne jest to, aby w życiu pojedynczego człowieka, rodziny, parafii, a wreszcie wspólnoty narodowej istniały świadomość własnej historii, poczucie tożsamości narodowej oraz przekonanie, że reprezentuje się system wartości trwały i przekazywany z pokolenia na pokolenie. Doszliśmy do wniosku, że w tym względzie nie dzieje się w dzisiejszych czasach najlepiej - mówi.
Podczas spotkania padł pomysł stworzenia przy parafii miejsca, które będzie jednocześnie miejscem modlitwy i refleksji patriotycznej. - Tym miejscem ma być ołtarz Matki Bożej Królowej Polski - tłumaczy.
Uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę kaplicy poprzedziła Msza św. odpustowa w kościele parafialnym pw. MB Różańcowej. W homilii ks. Wacław Kuriata wskazywał na wartość modlitwy różańcowej w naszym życiu. - Za samo noszenie różańca spływają na nas łaski, a co dopiero za jego odmawianie - tłumaczył.
Po Eucharystii asysta liturgiczna, zaproszeni goście i parafianie udali się w miejsce, gdzie przygotowane są fundamenty pod nowy obiekt sakralny. W tej chwili, oprócz betonowej podłogi, gotowe są już osamotniony stół ołtarzowy i krzyż wołyński.
- W przyszłości pojawią się tu posadzka z piaskowca, kolumnada, na której wyryte będą ważne daty z historii Polski. W centralnym punkcie będzie wizerunek Matki Bożej, obok niej tablice inskrypcyjne, a na jednej z nich będzie wyryta specjalna modlitwa mieszkańców wrocławskich Złotnik. Natomiast w schody ołtarza wmurujemy urny z pobojowisk bitewnych i z polskich cmentarzy wojskowych - opisuje E. Kobel. Kiedy się uda zrealizować przedsięwzięcie? Jak zaznacza pomysłodawczyni, wiele zależy od zaangażowania parafian.
Kamień węgielny dla ołtarza stanowią trzy elementy: fragment cegły z prezbiterium zrujnowanego kościoła pw. Świętej Trójcy w Niewirkowie na Wołyniu, cegła ze zdewastowanego kościoła pw. św. Antoniego Padewskiego w Międzyrzecu Koryckim oraz drewniany krzyżyk z kościoła w miejscowości Sokołówka w województwie lwowskim. - Ten krzyżyk ma wyjątkową historię. Ów kościół został spalony przez banderowców, a znajdujących się w nim Polaków zamordowano. Ci, którzy ocaleli, z resztek spalonego drewnianego ołtarza zrobili krzyżyki-relikwie, które przywieźli ze sobą po wygnaniu z ojcowizny na Dolny Śląsk - opowiada E. Kobel.
Ostatnim elementem uroczystości było odsłonięcie i poświęcenie znajdującego się w szklanej gablocie zbutwiałego krzyża wołyńskiego. - Pochodzi z cmentarza w Lewaczach na Wołyniu. Tej miejscowości już nie ma. Mieszkający tam Polacy przeżywali bardzo trudne chwile, zarówno pod okupacją sowiecką, jak i niemiecką. Potem zostali wygnani, a swoje nowe domy znaleźli m.in. na Złotnikach. Niech ten krzyż przypomina nam tragedię, która rozegrała się na tamtych ziemiach - dodaje inicjatorka.
W złotnickich uroczystościach wzięli udział przedstawiciele wrocławskiego UM, z wiceprezydent Anną Szarycz na czele, oraz Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego i poczty sztandarowe.
Po zakończeniu oficjalnych uroczystości odbył się piknik rodzinno-patriotyczny z wieloma atrakcjami. Jego zwieńczeniem był koncert - montaż poetycki Romana Kołakowskiego "Per Mariam ad Jesum".