Wiara i odwaga - to słowa klucze "Modlitwy za Wrocław", nocnego czuwania wspólnot charyzmatycznych, które towarzyszyło obchodom 300. rocznicy beatyfikacji patrona miasta.
Co z bł. Czesławem ma wspólnego Szewczyk Dratewka? – Musiał iść pod samą jaskinię smoka… Gdyby zostawił barana kilometr od niej, smok wawelski zżerałby nas po dzień dzisiejszy. Musiał pokonać swój lęk – mówił o. Norbert Oczkowski OP w czasie wieczornej modlitwy, przytaczając wcześniej refleksje o. Wojciecha Prusa na temat bł. Czesława: Jego cechą charakterystyczną była odwaga wiary, która kazała mu zachować się inaczej niż oczekiwali tego ludzie. Czesław nie poszedł negocjować z najeźdźcami, nie chwycił też za broń, tylko... poszedł się modlić. I to owocem jego gorącej modlitwy były ogniste kule nad miastem; kule wyrażające jego wiarę i przypominające biblijny słup ognisty, znak obecności Boga.
Taką wiarą i zaufaniem musiał się wykazać Jozue, który usłyszał: „Bądź mężny i mocny…”. Musieli się na nie zdobyć Izraelici przekraczający Morze Czerwone, a także Jordan u kresu swej wędrówki. – Dopóki nie ruszyli, dopóki kapłani nie wsadzili nogi do rzeki, nic się nie wydarzyło – przypominał kaznodzieja. – Dopiero, gdy ją włożyli do wody, rzeka się rozstąpiła… Chrześcijańska odwaga polega właśnie na tym: zrobić pierwszy krok i uwierzyć, że Bóg jest, że Jego obietnice są niepowtarzalne (…). Często pierwszym objawem tego, że tracimy wiarę w Boga jest to, że tracimy wiarę w siebie – zauważył kaznodzieja. Tymczasem Bóg już nas obdarował; już dał nam odwagę, moc. Wystarczy zrobić krok w stronę tego, o co Go prosimy. Pozwolić, by obecny już w nas Duch Święty rozwinął skrzydła i… możemy frunąć.
W czasie czuwania pantomimę o wierze przedstawiła wrocławska Wspólnota Żywych Kamieni.