Społeczeństwo. Ta historia jest jeszcze jednym dowodem na to, że grób jest początkiem, a nie końcem życia człowieka.
Zatrzymał się przy nim w 2001 r. reżyser Patrick Yoka. Wracał z pogrzebu swojej babci. Grób był mały – taki, że trzeba się było o niego potknąć, by go zauważyć wśród innych nagrobków rozstawionych na polu 5A na wrocławskim cmentarzu Osobowice. Był bez krzyża, jedynie niewielka tabliczka informowała, że spoczywa w nim Kim Ki-Dok. Przeżyła zaledwie 13 lat. To ona sprawiła, że po 50 latach ożyła historia co najmniej kilku tysięcy osób.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.