Parada śmierci lub orszak jej Zwycięzcy, groza lub radość, światło lub mrok – tego wieczoru wrocławianie stanęli wobec wyboru.
Gdy jedni delektowali się pochodami wampirów i – bardzo realistycznie przebranych – gnijących nieboszczyków, drudzy sięgali wysoko ponad ciemności grobu. 31 października rozśpiewany Marsz Świętych przyszedł do kościoła pw. Świętej Rodziny. – Mamy do ogłoszenia dobrą wiadomość! Idziemy powiedzieć, że świętość jest radosna, że nie musimy niczego się bać, że możemy pogodnie iść przez życie – mówił do uczestników barwnego korowodu ks. Adam Łopuszyński.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.