Absolutne przegięcie marszałka?

Senator Jarosław Obremski postanowił w niekonwencjonalny sposób zaprotestować przeciwko billboardom promujących - jego zdaniem - za publiczne pieniądze marszałka Rafała Jurkowlańca.

Dziś u zbiegu ulic Wiśniowej i Sudeckiej we Wrocławiu na jednym z bloków pojawił się duży plakat łudząco przypominający te, które od jakiegoś czasu możemy spotkać w stolicy Dolnego Śląska. Różnią się jedynie twarzą polityka, zapraszającego na konsultacje. Na tamtych, przygotowanych przez Wydział Promocji Urzędu Marszałkowskiego widzimy marszałka Rafała Jurkowlańca. Na tym senatora Jarosława Obremskiego, który poza zaproszeniem do swojego biura informuje, że za jego billboard też zapłacili podatnicy.

W ten sposób senator protestuje przeciwko kampanii „Dzięki funduszom unijnym Dolnośląskie w górę”, która ma pokazywać, jak wiele dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej udało się osiągnąć na Dolnym Śląsku, a która jego zdaniem promuje samego marszałka, i to za publiczne pieniądze. – Mamy tu do czynienia z działaniem w recydywie – tłumaczy J. Obremski, dodając, że w czasie wakacji pojawiły się już plakaty z wizerunkiem Rafała Jurkowlańca, promującego atrakcje turystyczne Dolnego Śląska. – To spotkało się z powszechną krytyką, a mimo to mamy ciąg dalszy.

Senator mówił, że działanie marszałka to „podwójne grabienie”:

Odniósł się także do hasła towarzyszącego Rafałowi Jurkowlańcowi:

Mam takie obawy i uważam, że należy krzyczeć, a nie później się dziwić, że pieniądze publiczne są źle wydawane – spuentował senator.

Jak się dowiedzieliśmy, łączna cena wydruku billboardów i wyklejenia nośników kosztowała Urząd Marszałkowski 74 745 zł. Jest to jednak tylko jeden element większej kampanii, na którą składają się m.in. spoty telewizyjne i radiowe, dlatego kwota wydana na promocję jest kilkakrotnie większa.  

Jarosław Obremski tłumaczył, dlaczego postanowił zawiesić swój billboard, za który zapłacił 1000 zł z pieniędzy przeznaczonych na biuro senatorskie:

Pracownicy biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego tłumaczą, że Rafał Jurkowlaniec jest gospodarzem Dolnego Śląska i osobą odpowiedzialną za realizację Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014–2020, stąd – ich zdaniem – udział marszałka w kampanii promocyjnej RPO jest logicznym następstwem przyjętych zobowiązań w ramach realizacji Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014–2020. Dodają także, że na billboardach marszałek osobiście zaprasza na konsultacje społeczne w sprawie nowego RPO, które zostały zorganizowane we wszystkich dolnośląskich powiatach i będą trwały do końca listopada.

Tłumaczenie to nie przekonuje senatora, który twierdzi, że działania Urzędu Marszałkowskiego wynikają ze stosunkowo niskiej rozpoznawalności marszałka R. Jurkowlańca:


 

Absolutne przegięcie marszałka?   Billboard senatora łudząco przypomina dzieło Biura Promocji Urzędu Marszałkowskiego Ks. Rafał Kowalski /GN Absolutne przegięcie marszałka?   Same billboardy kosztowały prawie 75 tys. zł Ks. Rafał Kowalski /GN

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..