Nie mają zamiaru jedynie narzekać i utyskiwać, że Adwent kojarzy się wielu tylko z szaleństwem zakupów i promocji w sklepach. Poruszają sumienia i przypominają, że Jezus jest już blisko.
Efekty będą widoczne już dziś na ulicach Wrocławia. W 63 miejscach stolicy Dolnego Śląska zawisną billboardy z hasłem „On przychodzi”. To element kampanii fundacji „Vide et Crede”, która ma objąć miasta południowo-zachodniej Polski (m.in. Opole, Poznań, Legnicę, Kalisz, Wałbrzych, Sosnowiec, Gliwice, Będzin i Rybnik). Wszystkich plakatów ma być 120. Akcję patronatem objęła Rada Nowej Ewangelizacji Archidiecezji Wrocławskiej.
– Chcemy przypomnieć, że Adwent to czas oczekiwania na przyjście Zbawiciela, który warto wykorzystać, by zatrzymać się i uświadomić sobie, że Jezus dziś przychodzi do każdego człowieka – mówi Piotr Pietrus z fundacji, dodając, że ewangelizacja potrzebuje nowych narzędzi. – Musimy wyjść tam, gdzie toczy się życie ludzi. Nie możemy zatrzymać się jedynie za drzwiami świątyń, ewentualnie na szyldach w pobliżu kościołów – tłumaczy. Zwraca przy tym uwagę, że to nie pierwsza wrocławska akcja wykorzystująca billboardy w celach ewangelizacyjnych.
Plakat w wersji angielskiej zostanie rozpropagowany w internecie Fundacja Vide et Crede Z podobną mieliśmy do czynienia w lipcu tego roku. Wówczas na żółtym tle pojawiła się twarz Chrystusa z Całunu Turyńskiego. Pomysłodawcy plakatów twierdzili, że nie razi ich, gdy obok wizerunku Jezusa wisi reklama proszku do prania. – To jest życie – ucinali tego typu pytania, a biskup Andrzej Siemieniewski dodawał wówczas: – Podobne zastrzeżenia mógł mieć ktoś, kto wracał z rynku w mieście Jerycho dwa tysiące lat temu. Mógłby powiedzieć: „Sprzedawano tam oliwę w dzbankach i zboże w workach, a obok przechadzał się Pan Jezus”. Chrystus powinien być obecny na wrocławskim rynku tak, jak był na rynku w Jerychu. Ma być na wrocławskiej ulicy, także obok reklamy proszku do prania. Przecież przebywał pośród zwykłych spraw, ludzi i zwykłych zajęć. Był obecny pośród tych, którzy paśli owce, siali zboże, sprzedawali garnki i handlowali oliwą. Mówimy, że przechodził przez miasta i wsie Ziemi Świętej – to znaczy, że przechodził przez życie ludzkie. Nie możemy więc Pana Jezusa zamykać w rezerwacie wnętrza naszych świątyń.