Ogień z miejsca narodzin Jezusa, docierający co roku do Polski dzięki międzynarodowej sztafecie harcerzy, zapłonął 15 grudnia w bazylice garnizonowej pw. św. Elżbiety we Wrocławiu.
Oczekiwanie na płomyk z Groty Narodzenia wypełniło czuwanie – z pieśniami uwielbienia i świątecznym programem artystycznym. Wniesione na początku popołudniowej Mszy św. betlejemskie światło płonęło w lampionie na ołtarzu, by po Eucharystii „rozlać się” po kościele. Otrzymali je m.in. przedstawiciele władz miejskich, Związku Sybiraków, wojska, policji, dolnośląskiej „Solidarności”, delegacje hufców dolnośląskiej chorągwi ZHP i wszyscy mieszkańcy Wrocławia, pragnący, by w ich domach zapłonął na Boże Narodzenie niezwykły ogień.
– Człowiek boi się ciemności… Proszę Boga, byśmy umieli sami być światłem, rozpromieniać innych radością i miłością – modlił się przewodniczący Mszy św. ks. Rafał Kasprzak, kapelan Chorągwi Dolnośląskiej ZHP, któremu przy ołtarzu towarzyszył przyjmujący światło z rąk harcerzy ks. Michał Małkiewicz, kapelan Hufca Wrocław ZHP. O świetle, które zabłysło w sercu Jana Chrzciciela, gdy – przebywając w więzieniu – usłyszał słowa potwierdzające, że Jezus jest Mesjaszem, mówił w homilii ks. Marek Mekwiński: – Wyszedł z cienia, który był w jego wnętrzu. Wyszedł z cienia wątpliwości, zaświeciło mu Światło. Wiedział, po co żyje, miał świadomość, że wypełnił swoje zadanie.
Homilię uzupełniła żywiołowa pantomima w wykonaniu młodzieży, ukazująca przejście z ciemności do światła, spotkanie z Jezusem-Światłością świata.
Tegoroczna akcja Betlejemskiego Światła Pokoju odbywa się pod hasłem „Wyjdź z cienia – pokaż dobro!”. Zainaugurowana w 1986 r. tradycja trwa dzięki austriackim skautom. Związek Harcerstwa Polskiego uczestniczy w wielkiej sztafecie od 1991 r. Z Polski światło dociera na Litwę, Ukrainę, Białoruś, do Rosji, a także do Niemiec i Danii – gdzie płynie żaglowcem „Zawisza Czarny”.