Do 19 grudnia trwały rekolekcje adwentowe w schronisku dla bezdomnych mężczyzn przy ul. bp. Bogedaina we Wrocławiu.
Prowadzi je ks. Pavel Ajchler, czeski ksiądz – proboszcz parafii w Tanvaldzie u podnóża Gór Izerskich. Wspominając zamieszczony w Ewangelii św. Mateusza rodowód Pana Jezusa, porównuje go do albumu rodzinnego, w którym jest miejsce dla każdego człowieka. Świetnie mówiący po polsku kapłan (z naszym językiem zetknął się bliżej już w latach 70. XX w. dzięki pracującym w jego kraju Polakom), opowiada o tym, jak sam odnalazł swoje miejsce w Kościele. – Poznałem Pana Jezusa mając 11–12 lat, był to rok Praskiej Wiosny, 1968 r. – wspomina, dodając, że nie miał na drodze wiary wsparcia ze strony swoich bliskich. Jego Pierwszej Komunii św. nie towarzyszyła żadna rodzinna uroczystość – sam musiał dotrzeć rowerem do odległego kościoła, gdzie zgromadziło się jedynie kilka starszych osób. – Powoli uczyłem się zwracać się do Boga. Zrozumiałem, że On mnie nawołuje, że u Niego znaleźć można odpowiedź na pytanie, po co istnieję, po co jest przyroda, kosmos.
W rekolekcjach mieszkańcom schroniska towarzyszą ich przyjaciele Agata Combik /GN Ks. Pavel w późniejszych latach był ministrantem, organistą; sprzątał kościoły, jeszcze jako świecki człowiek, rzemieślnik, uczył dzieci religii. – Poznawałem różne sposoby służenia Bogu – mówi.
Ostatecznie został kapłanem. Obecnie jest proboszczem sześciu parafii; niestety tylko ok. 1 proc. mieszkańców terenu, który obejmują, to osoby praktykujące. Dzięki pewnemu franciszkaninowi ze Szklarskiej Poręby zaprzyjaźnił się z grupą świeckich wrocławian i odtąd on odwiedza ich, a oni jego – wspierając go w działalności duszpasterskiej.
Rekolekcje prowadzone przez ks. Pavla trwają do 19 grudnia – w tych dniach w schronisku codziennie o 18.00 odprawiana jest Msza św. z nauką. W programie znalazła się także m.in. modlitwa kanonami Taizé.